Kubiak zaatakował sędziów meczu Iran - Polska: Nie można akceptować błędów

Słowa kapitana reprezentacji naszych siatkarzy wywołałby falę komentarzy. Oficjalna strona światowej federacji nawet się o nich nie zająknęła. Czyżby "Dziku" padł ofiarą cenzury?

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Sędzia z Bahrajnu, supervisor z Tajlandii - polscy siatkarze padli wczoraj ofiarą polityki Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB), która ma popularyzować tę dyscyplinę w nawet najbardziej egzotycznych zakątkach świata. Panowie, pisząc kolokwialnie, odstawili kabaret. Na siłę chcieli zostać głównymi bohaterami spotkania mimo że siatkarze pokazując prawie trzygodzinną walkę całkiem nieźle sobie z tym radzili (przegraliśmy ostatecznie 2:3).

Najpierw supervisor nie był do końca przekonany, czy na polskiej ławce siedzi odpowiednia liczba osób. Chodziło mu pewnie o naszego lekarza, zapomniał jednak, że ostatnio przepisy się zmieniły i dopuszczają taką sytuację. Po sporym zamieszaniu - najbardziej zdenerwował się asystent Stephane'a Antigi, Philippe Blain - siatkarze wrócili na parkiet.

W tie-breaku panowie (sędzia i supervisor) mieli poważne problemy z: po pierwsze zrozumieniem się nawzajem, co było spowodowane zarówno hałasem w hali, jak i średnią znajomością języka angielskiego. Po drugie, kompletnie nie wiedzieli, o co chodzi polskiemu selekcjonerowi, który poprosił o challenge. Antiga widząc, że go nie rozumieją, próbował jeszcze rysować swoją prośbą na tabliczce. Na nic się to zdało.

Trudno twierdzić, że przegraliśmy przez tych dwóch panów, bo naszym podstawowym grzechem w tie-breaku była po prostu słabość w ataku, ale ich zachowanie dodatkowo wprowadziło wiele nerwowości. - To jest kabaret - mówił delikatnie na antenie Polsatu Sport, Tomasz Swędrowski.

Na pomeczowej konferencji prasowej doszło do ciekawej sytuacji. Nasz kapitan - Michał Kubiak - który jest znany z tego, że nie owija w bawełnę skrytykował sędziów. Zamiast klasycznej regułki z takich konferencji (walczyliśmy, nie udało się, gratulujemy rywalom, będziemy chcieli się zrewanżować), "Dziku" rzucił mocno zdenerwowanym głosem: - Życzyłbym sobie, aby sędziowie byli po prostu lepsi. Na tak wysokim poziomie, nie można akceptować błędów, jakie zostały dzisiaj popełnione.

Słowa polskiego siatkarza wywołały szum wśród zgromadzonych. Prowadzący konferencję szybko przekazał głos innym uczestnikom. Mało tego, oficjalna strona internetowa FIVB nawet nie zająknęła się o tym wystąpieniu. Słowa Kubiaka zacytował natomiast twitterowy profil @Iranvolleyball wzbudzając żywą dyskusję wśród internautów. - Kubiak nigdy nie był dyplomatą - można było przeczytać w komentarzach.

W niedzielę w Teheranie dojdzie do drugiego meczu Iran vs Polska. Wynik tego spotkania będzie miał wielki wpływ na końcowy układ w tabeli.

LŚ, gr. B: Irańczycy lepsi w każdym elemencie - Polacy w statystykach po I meczu z Iranem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×