WGP, gr. D: Zablokowane Tajki, w europejskim starciu lepsze Niemki

W sobotnich meczach grupy D zmierzyli się piątkowi zwycięzcy i pokonani. Drugą wygraną na swoim koncie zapisały gospodynie, czyli Brazylijki. Z kolei Niemki poprowadziła do triumfu Małgorzata Kożuch.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Pierwszym pojedynkiem sobotniej grupy D było starcie zespołów, które z piątkowych meczów wyszły zwycięsko. Od początku spotkania walka pomiędzy Brazylijkami a Tajkami była wyrównana, a prowadzenie przechodziło z jednej strony siatki na drugą, lecz zacięta końcówka padła łupem ekipy z Ameryki Południowej.

Tajki, prowadzone do boju przez Malikę Kanthong oraz Onumę Sittirak, lepiej rozpoczęły drugiego seta i szybko osiągnęły kilkupunktowe prowadzenie, które utrzymały do samego końca, doprowadzając w meczu do remisu 1:1. Dwie kolejne odsłony to dominacja Brazylijek, które już w początkowych fazach dyktowały tempo gry i w efekcie odniosły pewne zwycięstwo.
Na przestrzeni całego spotkania Brazylijki przeważały nad rywalkami w zagrywce i przede wszystkim w bloku - tym elementem zdobyły aż 20 punktów przy zaledwie czterech "oczkach" Tajek.

Brazylia - Tajlandia 3:1 (25:23, 20:25, 25:14, 25:19 )

Brazylia: Carol (17), Fe Garay (17), Juciely (10), Gabi (10), Joycincha (8), Dani Lins (3), Camila (libero) oraz Monique (7), Barbara (2), Adenizia, Sassa (libero), Jaqueline, Natalia, Ana.

Tajlandia: Sittirak (19), Kanthong (13), Thinkaow (12), Apinyapong (9), Bamrungsuk (6), Tomkom (3), Pannoy (libero) oraz Kokram (1), Moksri (1), Chaisri (1), Guedpard.

***

Zarówno Belgijki, jak i Niemki w piątkowych pojedynkach doznały porażek, więc ich sobotnia konfrontacja była szansą na odniesienie pierwszego zwycięstwa w Sao Paulo. Niemal od samego początku premierowej odsłony utrzymywało się skromne prowadzenie Niemek, w szeregach których wyróżniała się Małgorzata Kożuch. Konsekwentna gra pozwoliła im na udane otworzenie meczu.

Drugą partię Belgijki rozpoczęły z większym animuszem, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej. Choć przez długi czas utrzymywała się ich przewaga, to po zagrywce Maren Brinker na tablicy pojawił się remis 17:17. Chwilę później dwa punkty więcej miały Niemki, co doprowadziło to do nerwowej końcówki. Trzy ważne "oczka" zdobyła Kaja Grobelna, która poprowadziła Belgię do triumfu.

Mimo że w trzeciej odsłonie podopieczne Gerta Vande Broeka dzielnie odrobiły straty i zacięta końcówka znowu stała się faktem, to losy seta rozstrzygnęła niezastąpiona w ataku Kożuch. Natomiast czwarta partia od początku do końca przebiegła pod dyktando Niemek. Na przestrzeni całego spotkania triumfatorki zdecydowanie przeważały w ataku (61-38), a ich atutem było również dokładne przyjęcie.

Belgia - Niemcy 1:3 (19:25, 25:23, 21:25, 15:25)

Belgia: Heyrman (14), Grobelna (12), Leys (11), Aelbrecht (8), Van De Vijver (4), Vandesteene (2), Courtois (libero) oraz Van Gestel (1), Cianci, Cools.

Niemcy: Kożuch (22), Briner (19), Weihenmaier (18), Schoelzel (11), Silge (7), Weiss (1), Duerr (libero) oraz Hanke, Doerendahl, Stigrot.

Na niedzielę zostały zaplanowane mecze pomiędzy Brazylią a Niemcami oraz Belgią a Tajlandią.

Tabela grupy D World Grand Prix 2015:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Punkty Sety
1 Brazylia 2 2-0 6 6:1
2 Tajlandia 2 1-1 3 4:3
3 Niemcy 2 1-1 3 3:4
4 Belgia 2 0-2 0 1:6

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×