27- letni zawodnik przyznaje, że Grecy przedstawili mu bardzo konkretną propozycję. Nie bez znaczenia przy wyborze klubu były także problemy, z jakimi do dnia dzisiejszego boryka się olsztyński klub. - Zdecydowałem się na grę w Atenach, gdyż otrzymałem bardzo atrakcyjną propozycję. To naprawdę wielki klub, a do tego w Olsztynie były spore problemy z głównym sponsorem - podkreśla.
Andrae jest bardzo zadowolony ze swoich występów w Polsce i z wielkim sentymentem wspomina klub ze stolicy Warmii i Mazur. - Jestem bardzo usatysfakcjonowany z sezonu spędzonego w Olsztynie. Był to znakomity klub z wieloma znakomitymi graczami i miłą atmosferę. O fanach także nie mogą powiedzieć złego słowa, byli bardzo mili. Pamiętam kilka meczy i mam nadzieję, że zespół będzie wciąż wygrywał - mówi 27- latek.
Filar reprezentacji Niemiec mimo gry w Grecji cały czas na bieżąco śledzi wyniki podopiecznych Mariusza Sordyla. Jego zdaniem "Akademicy", co prawda nie są głównym faworytem rozgrywek, ale mogą niejednemu rywalowi z najwyższej półki napsuć sporo krwi. - Cały czas śledzę poczynania Olsztyna w tym sezonie. Myślę, że nie mają większych szans, ale wszystko na tym poziomie może się wydarzyć - dodaje.
Były zawodnik włoskiej Sempre Volley Padwa podkreśla, że grecka liga pod wieloma względami ustępuje naszej PlusLidze. Według Niemca, największą różnicę stanowi poziom rozgrywek. - Uważam, że poziom polskiej ligi jest wyższy. W Grecji mamy zaledwie cztery liczące się zespoły, reszta jest słabsza. W Polsce poziom jest zbliżony, co sprawia, że jest wiele ciężkich spotkań - mówi.
Bez Bjoerna Andrae trudno w ostatnich latach wyobrazić sobie narodową reprezentację Niemiec. 27- latek trzykrotnie w przeciągu ostatnich pięciu lat sięgał po nagrodę najlepszego zawodnika w swoim kraju. Od niedawna selekcjonerem reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów jest Raul Lozano. Andrae uważa, że wybór Argentyńczyka to "strzał w dziesiątkę". - Jestem bardzo zadowolony, że Raul Lozano jest teraz naszym szkoleniowcem. Ma znakomitą markę i wielkie nazwisko, a do tego wiele doświadczeń. Może bardzo pomóc naszej reprezentacji - podkreśla siatkarz.
Niemiec, jak sam mówi wyśmienicie czuje się w stolicy Grecji i nie żałuje swojego wyboru. Sam jednak nie wyklucza, że kiedyś ponownie zwiąże się z olsztyńskim zespołem. - W Grecji jestem bardzo szczęśliwy. Zycie jest tutaj bardzo fajne. Do tego prowadzimy w rozgrywkach ligowych i atmosfera jest wyśmienita. Dodatkowo sprzyja mi tutejsza aura, nie jest tak zimno, jak w Olsztynie (śmiech). Wszystko układa się zatem po mojej myśli. Prawda jest jednak taka, że straciłem wielu przyjaciół, których znalazłem i miałem w Olsztynie. Spędziłem tam również miły okres. Kto wie, może kiedyś znów tam zagram... - kończy niemiecki gracz.