W tym artykule dowiesz się o:
Chyba nikt nie spodziewał się, że Irańczycy podczas tegorocznego Memoriału Huberta Jerzego Wagnera zdołają wygrać zaledwie jednego seta. Jednak Persowie, którzy podobnie jak Polacy przygotowują się do Pucharu Świata, do Torunia przyjechali zupełnie bez formy. [ad=rectangle] - Nie chcę nic mówić o meczu, bo wszyscy widzieli, co się działo na parkiecie. Dziękujemy organizatorom za zaproszenie na turniej, a jednocześnie przepraszamy polskich kibiców, bo zapewne nie mieli przyjemności z oglądania naszej gry. Jesteśmy w fatalnej dyspozycji - komentował kapitan reprezentacji Iranu, Mir Saeid Marouflakrani.
W całym poniedziałkowym meczu Irańczycy popełnili aż trzydzieści jeden błędów, co doskonale wykorzystała kadra Japonii. Niezadowolony z występu swoich podopiecznych był także szkoleniowiec . - Ciężko cokolwiek powiedzieć po tak zawstydzającym występie. Chciałbym bardzo przeprosić wszystkich kibiców. Boję się pomyśleć co to będzie, jeśli w takiej formie pojedziemy na Puchar Świata. Nie wiemy gdzie leży problem. Wychodzimy na parkiet ze strachem, bez energii, boimy się dotknąć piłki. Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie - tłumaczył trener.
Zupełnie inny nastrój podczas konferencji prasowej miał Masashi Nambu, szkoleniowiec reprezentacji Japonii. - To było bardzo cenne doświadczenie, zwłaszcza dla młodych zawodników. To było dla nas doskonałe przetarcie przed Pucharem Świata, który już niedługo odbędzie się w naszym kraju - powiedział.
- Mieliśmy bardzo dobry serwis i zagraliśmy skutecznie w obronie. Dzięki temu mogliśmy przechylić szalę na swoją korzyść, zwłaszcza w zaciętych partiach setów - dodawał kapitan Kunihiro Shimizu , który w japońskim zespole zdobył najwięcej punktów.