AZS Białystok groziła upadłość

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od poniedziałku występująca w PlusLidze Kobiet drużyna Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok funkcjonuje w nowych strukturach. Klubowi, który wcześniej działał w ramach Akademickiego Związku Sportowego, groziła, z powodu zadłużenia, nawet upadłość. Dlatego już z początkiem nowego roku, a nie, jak planowano, na koniec sezonu, zdecydowano się na istotne zmiany, donosi Gazeta Wyborcza.

W tym artykule dowiesz się o:

Drużyna Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok działała dotychczas w strukturach Akademickiego Związku Sportowego. Od kilku dni znajduje się pod nadzorem wydzielonej w ramach AZS organizacji - Klubu Środowiskowego Piłki Siatkowej w Białymstoku, który ma zająć się wyłącznie sportem profesjonalnym.

- Drużynie groziło rozwiązanie. Poprzedni zarząd nie miał pomysłu, jak prowadzić profesjonalnie drużynę, jak zapewnić jej finansowanie. Klub musiał się zadłużać - relacjonuje na łamach Gazety Wyborczej Adam Cybulski, prezes Klubu Środowiskowego Piłki Siatkowej wyjaśniając, że ze zmianami zamierzano poczekać do końca obecnego sezonu, ale panująca sytuacja wymusiła przeprowadzenie ich wcześniej. Drużyna miała również zaległości finansowe wobec zawodniczek. - Myślę, że dość szybko poradzimy sobie z tymi problemami. Nie zamierzam do końca dyskredytować poprzedniego zarządu, bo obrany kierunek szkolenia był właściwy - dodaje.

Nowe władze twierdzą również, że dotychczasowi sponsorzy myśleli o wycofaniu się ze współpracy z klubem. - Na szczęście w stosunku do nowego zarządu są bardzo przychylni. Sponsorzy chcą mieć bowiem większy wgląd w proces wydawania pieniędzy - wyjaśnia Cybulski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)