Na drodze do kolejnego zwycięstwa drużynie Włoch stanęła reprezentacja Egiptu. Choć biorąc pod uwagę światowy ranking była to najsłabsza drużyna z jaką do tej pory mierzyli się podopieczni Gianlorenzo Blenginiego, to paradoksalnie sprawiła im ona najwięcej problemów.
Udany początek zanotowali gracze z Afryki. Mocny serwis i dynamiczne ataki z obu skrzydeł pozwoliły Faraonom nie tylko utrzymać korzystny wynik, ale i wyjść na prowadzenie (13:11). Świetną pracę wykonywał egipski rozgrywający, który często rozrzucał swoim skrzydłowym piłki na pojedynczy blok, a ci skrzętnie wykorzystywali szanse w ofensywie. Z każdą akcją Egipcjanie grali coraz pewniej i spokojnie wygrali pierwszą partię (25:20).
Tak jak na początku meczu, również w drugiej odsłonie siatkarze z Półwyspu Apenińskiego mieli problem z przyjęciem. Azzurri próbowali odrobić straty w defensywie kładąc nacisk na ofensywę, ale ataki Iwana Zajcewa czy Filippo Lanzy kilka razy zostały zatrzymane przez blok rywali (11:12). W grze Włochów było jednak widać ożywienie. Dzięki konsekwentnej grze w końcówce seta Europejczycy doprowadzili do stanu 1:1 (26:24).
Wyrównane wymiany rozpoczęły trzecią partię. Mimo że postawa graczy z Italii znacznie się poprawiła, Faraonowie wciąż walczyli o każdą piłkę (11:8). Afrykanie popełniali jednak coraz więcej błędów, mylili się na zagrywce, a Iwan Zajcew i Osmany Juantorena poprawili skuteczność w ataku (25:22).
Fenomenalne serwisy Simone Anzaniego, a później Iwana Zajcewa dały Italii prowadzenie już w początkowej fazie czwartego seta (11:4). Tak wypracowanej przewagi przyjezdni z Europy nie dali sobie wyrwać (25:13).
Włochy - Egipt 3:1 (20:25, 26:24, 25:22, 25:13)
Włochy:
Juantorena (16), Giannelli, Zajcew (24), Lanza (12), Buti (1), Piano (8), Colaci (libero) oraz Sottile (3), Anzani (4), Antonow, Massari
Egipt: Bekhit (1), Abou (9), Abdelhay (15), Ahmed (6), Thakil (8), Moneim (15), Hassan M. (libero) oraz Abdalla, Elkotb (3), Hassan O. (8), Abdalla
MVP:
Iwan Zajcew (Włochy)