We wtorek reprezentacja Polski juniorów odleciała do Meksyku, gdzie w dniach 11-21 września rywalizować będzie w mistrzostwach świata. Trener Jakub Bednaruk do Tijuany zabrał dwunastu zawodników, którzy walczyć będą o medale.
- Wszystko przebiegało bez problemów, dlatego po kilku tygodniach zgrupowania jesteśmy gotowi do walki. Czujemy się pewnie i zobaczymy co się wydarzy. Wszyscy zawodnicy w Polsce są silniejsi po zdobyciu mistrzostwa świata przez polskich kadetów. Wielu oczekuje od nas walki o medale - powiedział trener Biało-Czerwonych.
Pierwszym rywalem Polaków będzie reprezentacja Rosji, która na meksykańskiej imprezie wystąpi wyraźnie wzmocniona. W szeregach Sbornej jest kilku zawodników, którzy mają już na koncie mistrzostwo świata. Brakuje za to Victora Poletajewa oraz Ilii Wlasowa, rywalizujących podczas Pucharu Świata w Japonii. Mecz rozegrany zostanie w piątek o godz. 23:00 (czasu polskiego). - Przylecieliśmy do Meksyku z zupełnie nową drużyną, którą wspomogą zawodnicy, którzy kilka dni temu w Dubaju wywalczyli mistrzostwo świata U-23. Moim zdaniem jesteśmy naprawdę mocnym zespołem. Mamy kilku wartościowych graczy jak Paweł Pankow, MVP mistrzostw z 2013 roku. Potrzebujemy teraz nieco regeneracji, ale jesteśmy gotowi na rywalizację - dodawał Michaił Nikołajew, trener Rosjan.
Coaches are ready and share their expectations of #FIVBMensU21: http://t.co/5tWs3nxWz6 pic.twitter.com/jb4RA5EAFl
— Volleyball (@FIVBMensU21) wrzesień 11, 2015
W kolejnych dniach reprezentacja Polski juniorów zagra z kadrą Stanów Zjednoczonych oraz Argentyny. - Jesteśmy szczęśliwi, że możemy rywalizować na mistrzostwach świata. Musimy zacząć grać naszą najlepszą siatkówkę najszybciej jak się da. Grupa, w której przyjdzie nam się zmierzyć jest bardzo wyrównana. Jednak nie przejmujemy się tym i skupimy na tym, co dzieje się po naszej stronie siatki - zakończył szkoleniowiec Amerykanów, Daniel Friend.
Grupa B, w której zagrają Biało-Czerwoni uważana jest za najsilniejszą w całych mistrzostwach świata. Jednak każda z drużyn ma szansę na wywalczenie awansu do kolejnej rundy zmagań. - Przystępujemy do turnieju z wielkimi oczekiwaniami, że zagramy wspaniałe mistrzostwa świata. Nie będę ukrywał, ale trafiliśmy do trudnej grupy. Zagramy z naprawdę silnymi zespołami, ale w końcowym rozrachunku mam nadzieję, że zdobędziemy złoty medal - stwierdził szkoleniowiec reprezentacji Argentyny, Alejandro Grossi.