Wydawało się, że mecz na szczycie tabeli dostarczy więcej emocji. Tymczasem Amerykanie świetnie zaprezentowali się w końcówkach setów, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Reprezentacja USA, podobnie jak Biało-Czerwoni, w tegorocznym Pucharze Świata siatkarzy nie znalazła jeszcze pogromcy.
Przewaga podopiecznych Johna Sperawa uwidoczniła się w dwóch elementach - bloku oraz polu serwisowym. Amerykańscy gracze posłali na stronę przeciwników osiem asów serwisowych, natomiast reprezentacja Włoch odpowiedziała pięcioma. Dwie punktowe zagrywki zanotował lider Italii - Iwan Zajcew.
To właśnie ten siatkarz miał ogromny i co najważniejsze pozytywny wpływ na postawę drużyny. Zawiódł inny z dotychczasowych motorów napędowych drużyny - Osmany Juantorena. Zawodnik skończył zaledwie dwa ataki i popisał się jednym punktowym blokiem.
Słabości nie wybaczyli siatkarze z USA, którzy swoją siłę opierali na każdym z graczy. Świetnie spisał się Micah Christenson, który posyłał piłki do wszystkich stref boiska, przez co Amerykanie byli niemal nie do zatrzymania. Z siedemnastoma punktami spotkanie zakończył Matthew Anderson. Po jedenaście "oczek" uzbierali Aaron Russell oraz David Lee.
Porównanie statystyk:
USA | Element | Włochy |
---|---|---|
8 | Asy serwisowe | 5 |
13 | Błędy przy zagrywce | 12 |
45 proc. | Przyjęcie | 45 proc. |
55 proc. (44/80) | Skuteczność w ataku | 48 proc. (34/71) |
11 | Błędy w ataku | 12 |
10 | Bloki | 7 |