Piątek awizowany był przez władze klubu z miasta włókniarzy jako dzień przyjazdu do Łodzi i rozpoczęcia zajęć z drużyną Daiany Muresan. Rumuńska atakująca w czwartek została ogłoszona nową zawodniczką zespołu, po czym błyskawicznie dołączyła do nowych koleżanek, by szlifować formę przed nowym sezonem ligowym.
Również w piątek, w ramach treningu, siatkarki Budowlanych rozegrały pierwszy w tego lata sparing. Ich rywalem był beniaminek pierwszej ligi - PSPS Chemik Police, który do Łodzi zaproszony został na turniej o Puchar Commercecon organizowany przez miejscowy ŁKS.
Prowadzone przez Jacka Pasińskiego siatkarki pokonały przyjezdne 3:1. W pierwszej partii szansę pokazania swoich umiejętności dostała nawet Muresan. Po gładko wygranej partii opuściła jednak plac gry i skupiła się na rozciąganiu pod bacznym okiem sztabu szkoleniowego zespołu. Zespół z Łodzi wystąpił w dość eksperymentalnym składzie, w którym miejsce nieobecnych z powodu zgrupowań swoich reprezentacji zawodniczek zajęły siatkarki szykowane do gry w rozgrywkach Młodej Ligi.
- Wyglądało to momentami nawet fajnie. Oczywiście nie ustrzegliśmy się paru błędów, ale zwłaszcza pierwszy set w naszym wykonaniu stał na naprawdę niezłym poziomie. Cieszy fakt, że w tej premierowej odsłonie popełniliśmy tylko dwa błędy własne, psując zagrywki. Później tak perfekcyjnie już nie było, ale wydaje mi się, że w tych elementach, o które nam chodziło, idziemy do przodu i będziemy cały czas starali się dalej nad nimi pracować - przyznał w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty szkoleniowiec Budowlanych.
W piątek w barwach Budowlanych zagrały: Ewelina Tobiasz, Julia Brzezińska, Ewelina Brzezińska (z domu Sieczka), Daiana Muresan, Martyna Grajber, Magdalena Wojtkiewicz, Dorota Medyńska (libero) oraz Julia Twardowska, Maria Woźniczka, Magdalena Woźniczka, Malwina Stroińska, Anna Bodasińska, Kinga Wysokińska (libero). Po przeciwnej stronie siatki pojawiły się między innymi: była rozgrywająca Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna Gabriela Jasińska oraz znajoma Muresan z czasów wspólnej gry w Białymstoku Katarzyna Możdżeń.
- Pamiętajmy o tym, że to, co zobaczyliśmy w sparingu to tylko kawałek drużyny. Gabi Polańska przechodzi końcowy etap rehabilitacji, Heike Beier i Pavla Vincourova grają w swoich reprezentacjach, podobnie jak Sylwia Pycia w naszej kadrze, a to są zawodniczki, które będą stanowiły o sile zespołu. Na pewno jestem bardzo zadowolony z postawy Eweliny Sieczki. Momentami na naprawdę wysokim poziomie grały Martyna Grajber i Ewelina Tobiasz. Z dobrej strony pokazała się Julka Twardowska. Wszystkie dziewczyny grały walecznie, chciały pokazać się we wszystkich elementach i aż miło było na nie patrzeć. Takie zaangażowanie i walka o każdą piłkę na pewno przniosą pozytywne efekty, dlatego będziemy starali się to utrzymać - zaznaczył Pasiński.