Ich pierwszym przeciwnikiem był Lokomotiw Charków. W pierwszych dwóch setach lepszy był zespół z Charkowa, ale o jego wygranej decydowały dopiero końcówki. Wydawało się, że trzecia odsłona będzie przełomowa dla będzinian, bo wygrali ją bardzo pewnie, do 15. Jednak w czwartej partii ponownie lepsi w końcówce okazali się rywale.
Lokomotiv i MKS są na innych etapach przygotowań, dla Zagłębiaków był to dopiero pierwszy mecz kontrolny. - Pomimo różnic w przygotowaniach, potrafiliśmy zaprezentować system gry, który spowodował to, że walczyliśmy jak równy z równym, a przegrywaliśmy tylko końcówki. Fajnie, że udało się wysoko wygrać trzeciego seta. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu zawodnicy uwierzą jeszcze bardziej w swoje umiejętności i zrozumieją, że to nad czym pracujemy idzie w odpowiednim kierunku. Ten mecz to potwierdził - powiedział trener będzinian, Tomasz Wasilkowski.
MKS Będzin - Lokomotiw Charków 1:3 (22:25, 22:25, 25:15, 23:25)
Drugiego dnia będzinianie zmierzyli się z I-ligową drużyną Czarnych Katowice. Do niedzielnego spotkania oba zespoły przystąpiły zmobilizowane, a w szeregach ekipy z Katowic wystąpił między innymi były atakujący MKS-u, Jan Król.
Choć katowiczanie otworzyli spotkanie wygraną partią, to w kolejnych trzech schodzili z parkietu pokonani. Szczególnie emocjonująca była trzecia odsłona, wygrana przez MKS Będzin na przewagi 29:27. Będzinianie zwyciężyli w sparingu 3:1, a szkoleniowcy obu drużyn zdecydowali się rozegrać dodatkowego seta na prawach tie-breaka. Ta część meczu również dostarczyła emocji, a Czarni wygrali ją 24:22.
MKS Będzin - Czarni Katowice 3:1 (20:25, 25:21, 29:27, 25:19)
Dodatkowy set rozegrany jako tie-break: 22:24