Biało-Czerwone już w najbliższą sobotę rozpoczną w Holandii zmagania o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Prowadzony przez Jacka Nawrockiego zespół ma za sobą trudny czas, ale siatkarki są zmotywowane i zdeterminowane, żeby osiągnąć na mistrzostwach Europy dobry wynik.
- Nie było łatwo. Zmagałyśmy się w trakcie tego okresu przygotowawczego z różnymi problemami, o których nie było głośno i których nie ma co teraz przypominać. Na pewno dobrym sprawdzianem były dla nas wymagające sparingi. Przegrane bo przegrane, ale wiedziałyśmy po nich nad czym mamy pracować - przyznała Anna Werblińska. - Jeżeli mam wygrywać w mistrzostwach Europy to wolę wtedy, niż w sparingach - dodała, pytana o wpływ porażek w grach kontrolnych na morale zespołu.
Mimo intensywnego sezonu reprezentacyjnego, udziału w kilku międzynarodowych imprezach i rotacji w kadrze, reprezentantki kraju zgodnie podkreślają, że w drużynie narodowej panują bardzo dobre relacje. - Trzon zespołu z Igrzysk Europejskich w Baku pozostał. Przygotowania przebiegały jak najbardziej pozytywnie. Bywały na pewno cięższe treningi, na których czasami nie szło, ale to jest normalne. Przez większość czasu atmosfera była i wciąż jest naprawdę fajna. Aż chce się pracować - podkreśliła nasza rozmówczyni.
Biało-Czerwone do faworytek turnieju, który odbędzie się w Belgii i Holandii, nie należą, ale mają ambitne plany i jadą na mistrzostwa Europy z nadzieją na sukces. - Jestem dobrej myśli, tak samo jak przed startem w Baku. Mamy dobry zespół i przede wszystkim dobrą atmosferę, która sprawia, że chce się trenować i grać. Jedziemy na mistrzostwa, żeby podjąć rękawicę, walczyć i przywieźć do Polski jakiś krążek, najlepiej złoty - zadeklarowała przyjmująca Chemika Police. - Oczywiście, że myślę o medalu, albo inaczej, nie tyle o nim myślę, co po prostu chcę go zdobyć - dodała po chwili.
Polki w pierwszej fazie mistrzostw zmierzą się kolejno z reprezentacjami: Włoch, Holandii i Słowenii. Do kolejnej rundy zmagań zakwalifikują się trzy zespoły, ale tylko pierwszy bezpośrednio do ćwierćfinału. Pozostałe o awans do najlepszej ósemki powalczą w pierwszej rundzie play-off. - Przed Baku też mówiono, że grupa jest ciężka, a udało nam się z niej wyjść i sięgnąć po medal. Nie sugeruję się tym, jaką mamy grupę, bo tak naprawdę trzeba wyjść na boisko i wygrać z każdym, jeżeli myśli się o medalu i ja w takich kategoriach podchodzę do każdego kolejnego meczu - wyjaśniła Werblińska.
Marcin Olczyk ze Spały
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)