Przed rozpoczęciem pojedynku było wiadomo, że Bułgarki mogą myśleć o kontynuowaniu swojego przygody z mistrzostwami Europy wyłącznie w przypadku odniesienia zwycięstwa. Triumf 3:0 lub 3:1 na sto procent gwarantowałby im udział w barażach, ponieważ wówczas na pewno wyprzedziłyby one Białorusinki. Z kolei wygrana 3:2 oznaczałaby dla podopiecznych Kuziutkina konieczność czekania na rozwój wypadków w meczu Chorwacja - Rosja.
Reprezentantki Białorusi od samego początku pokazały jednak, że łatwo pola nie oddadzą. Przez większą część pierwszego seta, obie ekipy prowadziły bardzo wyrównaną walkę, która rozstrzygnęła się na korzyść zawodniczek Piotra Khilko po drugiej przerwie technicznej. Wówczas to Białorusinki odskoczyły na 21:18, by po chwili zwyciężyć 25:21. Kluczem dla ich sukcesu okazały się wyeliminowanie z gry bułgarskiej atakującej Emilii Nikołowej (1/14 w ataku - 7 proc. skuteczności) oraz dobra postawa duetu skrzydłowych Oksana Kowalczuk - Tatiana Markiewicz (łącznie 10 pkt). Ponadto popełniły tylko 3 błędy własne, przy aż 7 Bułgarek.
Druga partia przyniosła ze sobą jeszcze więcej emocji. Zacięta rywalizacja o wygraną toczyła się w niej do ostatniej piłki, a prowadzenie przechodziło z jednej na drugą stronę. Po białoruskiej stronie koncertową partię w bloku rozgrywała środkowa Hanna Kalinowskaja-Guengoer (4 pkt), zaś nieco odciążona z obowiązków ofensywnych została liderka Kowalczuk. Nie przeszkodziło to jednak Białorusinkom w odniesieniu kolejnego sukcesu, między innymi dlatego, że zaprezentowały się one lepiej od rywalek w polu serwisowym. Pomimo niezłej dyspozycji w ataku Elitsy Wasilewej oraz stale poprawiającej poziom gry Nikołowej, odsłona zakończyła się triumfem Białorusi 25:23. To zaś oznaczało, że podopieczne Khilko zapewniły sobie w tym momencie udział w fazie play-off.
I już od pierwszych chwil trzeciego seta było widać, że w ich szeregi wkradło się spore rozprężenie. Stojące pod ścianą Bułgarki błyskawicznie objęły bowiem prowadzenie 8:2, co automatycznie ustawiło dalszy przebieg całej partii. Ich przewaga cały czas wzrastała, wobec czego po 25 minutach rywalizacji Białorusinki zostały rozgromione. Liderką bułgarskiego zespołu, który wygrał ostatecznie 25:14, wciąż była Wasilewa, lecz dołączyły do niej nieźle spisujące się, przede wszystkim w bloku, środkowe Hristina Rusewa i Nasja Dimitrowa.
Rozpędzone reprezentantki Bułgarii wyraźnie poszły za ciosem, szybko zaznaczając swoją dominację także w czwartek odsłonie. Z każdą kolejną akcją po ich stronie wzrastała skuteczność w ofensywie, która równocześnie ciągle spadała po stronie białoruskiej. Ekipa napędzana przez Wasilewę oraz Nikołową z minuty na minuty obejmowała coraz wyższe prowadzenie - 8:6, 16:11, 21:14, by ostatecznie zwyciężyć 25:20 i doprowadzić do tie-breaka. Piąta odsłona miała zadecydować o dalszych losach ekipy Kuziutkina w Mistrzostwach Europy 2015. Bułgarki musiały zwyciężyć, by myśleć o pozostaniu w turnieju.
W tie-breaku doszło do imponującego zwrotu akcji. Bułgarskie siatkarki wybrnęły bowiem z bardzo trudnej sytuacji, doprowadzając ze stanu 3:7 do remisu 10:10. Mimo to Białorusinki nie zraziły się przestojem w swojej grze i przypuściły jeszcze jeden szturm, którego Bułgarki nie były już w stanie odeprzeć. Odgrywająca czołową rolę w tie-breaku Kowalczuk poprowadziła swój zespół do wygranej 15:11 i zarazem wyeliminowania rywalek z turnieju.
Białoruś - Bułgaria 3:2 (25:21, 25:23, 14:25, 20:25, 15:11)
Białoruś: Kowalczuk (19), Malasai (9), Kalinowskaja-Guengoer (8), Kapko (6), Markiewicz (14), Borysewicz (8), Pauliukowskaja (libero) oraz Hurawa, Klimowicz (1), Harelik (9), Paulawa, Fedarynczyk, Michajlenko (2)
Bułgaria: Dimitrowa (10), Rabadżiewa (6), Barakowa, Rusewa (9), Wasilewa (23), Nikołowa (22), Filipowa (libero) oraz Kitipowa (3), Koewa, Janewa (11)
Pozycja | Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Rosja | 2 | 6:0 | 6 |
2. | Białoruś | 3 | 6:5 | 5 |
3. | Chorwacja | 2 | 3:5 | 2 |
4. | Bułgaria | 3 | 4:9 | 2 |