Nie było niespodzianki w starciu barażowym pomiędzy reprezentacjami Włoch i Finlandii. Współgospodarze mistrzostw Europy wygrali spotkanie w trzech setach, będąc lepszym od rywali we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła.
Kadra Azzurri musiała do ćwierćfinału przedzierać się przez baraże, bowiem w ostatnim spotkaniu grupowym po bardzo ciekawym pojedynku przegrała 2:3 z reprezentacją Francji. - To ważne zwycięstwo dla nas, ponieważ nie było łatwo wrócić do gry po niepowodzeniu z Trójkolorowymi. Ostatecznie udało nam się wygrać i to jest najważniejsze. Teraz musimy odzyskać pewność siebie przed starciem z mistrzami olimpijskimi. Będziemy pracować nad tym by zagrać dobrze w zagrywce oraz zaprezentować odpowiedni poziom mentalny - stwierdził Gianlorenzo Blengini.
Satysfakcji z pokonania Suomi nie ukrywał także Iwan Zajcew, który podobnie jak trener włoskiego zespołu myślami był już przy środowym starciu ze Sborną. - To było świetne uczucie grać dla tych kibiców. Przed nami ćwierćfinałowy pojedynek z Rosją, rywalem z najwyższej półki. Musimy utrzymać pewność siebie i zagrać dobrze w zagrywce, by spowodować ich problemy w defensywie - receptę na sukces starał się znaleźć atakujący, który we wtorek zdobył 14 punktów.
Tyle samo do dorobku drużyny dołożył Osmany Juantorena. Dodatkowo gracz A.S. Volley Lube Civitanova Marche znakomicie serwował. W trzysetowym pojedynku zagrywkę wykonał aż 26 razy popełniając tylko 2 błędy w tym elemencie. - Teoretycznie Włosi są silniejszą drużyną od nas, ale czuliśmy że mamy szansę z nimi powalczyć. W wielu elementach zagraliśmy podobnie, ale u rywali różnicę na ich korzyść zrobiła zagrywka, zwłaszcza w wykonaniu Osmana Juantoreny. Jestem usatysfakcjonowany z tego jak zaprezentowaliśmy się w tym turnieju - podkreślił na konferencji prasowej trener Finów Tuomas Sammelvuo.
Hitowy pojedynek pomiędzy Włochami i Rosją zostanie rozegrany w środowy wieczór. Mecz odbędzie się w Busto Arsizio, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:30.
Kto wygra ćwierćfinał pomiędzy Rosją i Włochami? 
