W meczu o Superpuchar Polski kobiet stroną dominującą był Chemik Police. Mistrzynie Polski nie dały żadnych szans PGE Atomowi Treflowi Sopot i w każdym z setów odnosiły pewne zwycięstwa. Policzanki lepiej spisywały się w niemal każdym elemencie gry, lepiej przyjmowały i miały wyższą skuteczność ataków. Ich zwycięstwo nie podlegało dyskusji.
Po zakończeniu meczu powody do zadowolenia miał trener Chemika. W okresie przygotowawczym nie mógł on pracować z większością siatkarek, które przebywały na zgrupowaniach narodowych reprezentacji. Mimo to policzanki w Zawierciu pokazały się z dobrej strony i nie było po nich widać braku zgrania i wspólnych treningów.
Mecz o Superpuchar Polski zakończył się gładkim zwycięstwem Chemika, ale trener polickiego zespołu przed meczem miał obawy o końcowy sukces. - Niektóre z zawodniczek dopiero się poznają, widzą się od kilku dni. Poprosiłem swoje podopieczne przed meczem o Superpuchar o to, by zagrały indywidualnie najlepiej jak będą potrafiły. To się udało, zespół wypadł bardzo dobrze, a powodem tego była dobra gra zawodniczek - przyznał Giuseppe Cuccarini.
Chemik Police w nowym sezonie ma wysokie aspiracje. Policzanki rozpoczęły go od obrony Superpucharu Polski, a cele postawione przed drużyną są wysokie. Zespół z województwa zachodniopomorskiego ma walczyć o medale w Lidze Mistrzów i po raz trzeci z rzędu zdobyć mistrzostwo Polski. - Jestem szczęśliwy ze zdobycia Superpucharu. Budujemy drużynę, ale liczę na to, że Chemika czeka owocny i pełen sukcesów sezon. Mam nadzieję, że z tego trofeum zespół wyciągnie bardzo dużo energii - stwierdził Cuccarini.
