Iwan Zajcew: Ani Polacy, ani my nie przegraliśmy z powodu Pucharu Świata
Włosi podzielili los Polaków i przegrali ze Słowenią. Niepowodzenie oznacza, że z Sofii przywiozą najwyżej brązowy medal. - Nie taki mieliśmy cel, ale zrobimy wszystko, by zakończyć turniej zwycięstwem - zapowiada Iwan Zajcew.
Gdy Słowenia w ćwierćfinale pokonała Polskę, pojawiły się głosy, że to pochodna zmęczenia Biało-Czerwonych Pucharem Świata. Włosi również przekonali się o sile sobotniego rywala i byli w stanie ugrać tylko jednego seta.
Czy Italię w półfinale również dopadł kryzys formy spowodowany turniejem w Japonii? - Nie możemy powiedzieć, że przegraliśmy mecz ze Słowenią z powodu zmęczenia Pucharem Świata. To byłoby zbyt proste. Oczywiście odczuwamy gdzieś tam w kościach Japonię, ale nie przesadzajmy. Teraz to tylko jeden mecz, trwający dwie godziny, a nie cały maraton. Myślę, że to mogła być kwestia naszego nastawienia, może zbyt długo skupialiśmy się na znalezieniu sposobu na zmianę gry, co ostatecznie nie przełożyło się na wykonanie tego planu - komentuje Iwan Zajcew.
Włosi, jako współgospodarz turnieju, mierzyli w najwyższy stopień podium. Ta sztuka im się nie uda, ale wciąż mogą wrócić z Sofii z medalem. Pomimo rozczarowania, Iwan Zajcew zapowiada, że jego drużyna zrobi wszystko, by zająć trzecie miejsce. - Chcemy zakończyć turniej zwycięstwem. Będziemy z całych sił walczyć o brązowy medal. Poświęciliśmy wiele sił, długo się przygotowywaliśmy do tego, by zagrać w półfinale. Bardzo szkoda, że nie zrealizowaliśmy tego celu, na pewno wolelibyśmy walczyć o złoto niż o brąz, ale taki jest sport. Dlatego musimy zrobić wszystko, by mistrzostwa Europy zakończyć na podium - przyznaje gracz, który w meczu ze Słowenią zdobył 15 punktów.
Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego rozgrywali półfinał jako pierwsi, więc po zakończeniu swojego meczu nie wiedzieli jeszcze, z kim przyjdzie im się zmierzyć w walce o brązowy medal. Tak o rywalach wypowiadał się Iwan Zajcew: - Bułgaria gra bardzo dobrze, a na dodatek może liczyć na doping publiczności. Francuzi natomiast mają za sobą świetny sezon i od fazy grupowej finałowego turnieju Ligi Światowej w Rio de Janeiro nie przegrali jeszcze żadnego meczu - zaznacza.
W spotkaniu o brązowy medal Włosi zmierzą się z gospodarzami turnieju finałowego, Bułgarami. Zawodnicy Plamena Konstantinowa byli bliscy pokonania Francuzów, ale ostatecznie przegrali 2:3. Mecz o trzecie miejsce odbędzie się o 16:30 polskiego czasu.
Agata Kołacz z Sofii