- Każdy chciałby wygrywać, my też. Wyszłyśmy z nastawieniem, że wygramy – jednak się nie udało. Myślę, że do połowy każdego seta walka była wyrównana, jednak w końcówkach partii nie udało nam się odrobić zbyt dużej przewagi.
Najbardziej chyba szkoda trzeciego seta, w którym roztrwoniłyśmy sporą przewagę wypracowaną na początku partii. Taka jest właśnie żeńska siatkówka – jeśli się nie utrzyma przewagi i się ją straci działa to na niekorzyść - posumowała spotkanie z łodziankami atakująca Legionovii.
Poprzedni sezon SK bank Legionovia Legionowo zakończyła na szóstym miejscu. Nie dziwi więc fakt, że zarówno władze klubu jak i sztab mają spore oczekiwania co do rozpoczętych rozgrywek. - Fajnie byłoby co najmniej powtórzyć rezultat z poprzedniego sezonu. Władze klubu stawiają za cel miejsca 5-6. Jeśli w kolejnych spotkaniach pokażemy maksimum naszych możliwości, możemy zawalczyć o dobre miejsce w tabeli. Jesteśmy dość młodym zespołem. Na pewno każda z nas chciałaby osiągnąć jak najlepszy wynik, Nie odczuwamy jednak z tego powodu presji - dodała Małgorzata Zaciek.
Podczas inauguracyjnego meczu z łodziankami atakująca z Legionowa zadebiutowała na rozgrywkach Orlen Ligi. - Cieszę się, że udało mi się pojawić na boisku podczas pierwszego spotkania. Żałuję jednak, że nie wykorzystałam w pełni moich możliwości. Mam nadzieję, że jeszcze otrzymam taką szansę od trenera w kolejnych spotkaniach - powiedziała zawodniczka.
Zaciek jest jedną z nowych zawodniczek w składzie Legionovii, jednak miała już okazję współpracować z II trenerem grając w warszawskiej Politechnice. - Zgadza się, z trenerem Strzałkowskim miałam okazję już trenować. Współpraca w zespole układa nam się bardzo dobrze. Jesteśmy młodym i bardzo ambitnym zespołem, w którym panuje przyjacielska atmosfera. Musimy jednak pokazać więcej woli walki, niż podczas pierwszego spotkania - stwierdziła atakująca.
Mecz z KSZO Ostrowiec w przyszły poniedziałek 26 października w Arenie Legionowo.