Developres SkyRes - Tauron MKS: Czterosetowa wojna nerwów dla dąbrowianek

W meczu 4. kolejki Orlen Ligi, Developres SkyRes Rzeszów przegrał z Tauron MKS-em Dąbrowa Górnicza 1:3. Najlepszą zawodniczką spotkania została uznana Eleonora Dziękiewicz.

Sobotnie spotkanie było kolejną okazją dla Developresu na zdobycie pierwszych setów bądź punktów w Orlen Lidze. Tauron MKS celował z kolei w czwarte z rzędu zwycięstwo po znakomitym początku rozgrywek. Oba zespoły były na różnych biegunach ligowej tabeli. Faworyt pojedynku był tylko jeden - przyjezdne. Do składu rzeszowianek wróciły Magdalena Hawryła, Ewa Śliwińska i Lucyna Borek. W kadrze meczowej kosztem Aleksandry Wańczyk znalazła się również Nikolina Jelić.

Początek spotkania to lekka przewaga dąbrowianek. W Developresie było widać ogromną wolę walki, ale to przyjezdne dyktowały warunki gry. Punktowe zagrywki zaliczyły Deja McClendon i Kamila Ganszczyk (6:8). Amerykanka była mocno eksploatowana w ataku przez Michę Danielle Hancock. Oba zespoły dobrze prezentowały się w obronie, przez co kibice byli świadkami kilku bardzo ciekawych wymian. Przewaga przyjezdnych utrzymywała się (13:16). W ekipie gospodyń tylko do przyjęcia pojawiała się na boisku Nikolina Jelić. W końcówce podopieczne Mariusza Wiktorowicza zniwelowały straty do jednego "oczka", ale nie zdołały odwrócić losów seta (22:25).

W drugim secie zaczęło się podobnie - kilka nieudanych przyjęć ekipy znad Wisłoka i rywalki odskoczyły (6:8). W zespole Juana Manuela Serramalery kapitalnie spisywała się nadal McClendon, a dzielnie wspierała ją Rebecca Perry. Developres miał swoje szanse, ale nie kończył ataków. Błędy popełniała choćby Magdalena Hawryła (12:16).

Rzeszowianki nie poddały się - goniły zaciekle do samego końca. Swego dopięły - udało się kilka razy zablokować rywalki i wyrównać. Na finiszu jednak zawiodło u nich przyjęcie, a w decydującej akcji w aut uderzyła nieźle dotąd grająca Joanna Kapturska (23:25). Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego była o krok od zdobycia pełnej puli na Podpromiu.

Trzecia odsłona to zryw Developresu - bardzo dobra gra Kapturskiej, przy której zagrywce gospodynie oddaliły się od przeciwniczek (8:6). Rzeszowianki grały najlepszego seta w sezonie, wychodziło im dosłownie wszystko. Znakomicie radziła sobie Paulina Głaz, a blok rywalek z łatwością gubiła Weseła Bonczewa (16:8). Trudne zagrywki Hancock utrudniły życie Developresowi, przez co dystans zmniejszył się. Potem jednak gospodynie wróciły do swojego rytmu i wygrały pierwszą partię w tym sezonie ligowym (25:19).

Siłą rozpędu udany początek czwartej partii zaliczył Developres. Nadal bez zarzutów radziła sobie Głaz, a problemy z float'ami rzeszowianek miał Tauron MKS (8:6). Potem jednak w pole serwisowe weszła Eleonora Dziękiewicz, której kąśliwe zagrywki dały prowadzenie dąbrowiankom. Drużyny szły punkt za punkt (16:15). Wiktorowicz dokonał klasycznej podwójnej zmiany i na placu gry pojawiły się Adrianna Budzoń i Magda Jagodzińska. To dało efekt, bo poziom gry nie ucierpiał. O wyniku decydowała gra na przewagi. Ogromna nerwówka zakończyła się po myśli dąbrowianek, choć dwa setbole miał już Developres (25:27).

Developres SkyRes Rzeszów - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (22:25, 23:25, 25:19, 25:27)

Developres SkyRes: Bonczewa, Skiba, Hawryła, Kapturska, Głaz, Otasević, Borek (libero) oraz Jelić, Warzocha, Budzoń, Jagodzińska.

Tauron MKS: Hancock, Różycka, Ganszczyk, Perry, McClendon, Dziękiewicz, Strasz (libero) oraz Pavan, Piekarczyk, Pavan, Urban.

MVP: Eleonora Dziękiewicz (Tauron MKS).

Źródło artykułu: