KMŚ 2015: UPCN odwrócił losy meczu, Aleksiew i spółka z brązowymi medalami

W meczu o 3. miejsce Klubowych Mistrzostw Świata 2015, irański Paykan Teheran po zaciętym boju musiał uznać wyższość argentyńskiego UPCN Voley Club.

Paykan oraz UPCN przystąpiły do pojedynku o brązowy medal KMŚ po zdecydowanych porażkach w półfinale odpowiednio z Sadą Cruzeiro i Zenitem Kazań.

Od startu rywalizacji lepiej na boisku poczynali sobie siatkarze z Iranu, którzy objęli prowadzenie 14:11. Spokojnie grą ekipy z Teheranu kierował włoski rozgrywający Valerio Vermiglio, zaś Farhad Ghaemi i spółka byli już coraz bliżej triumfu w inauguracyjnej partii (22:18). Podopieczni Peymana Akbariego nie zaprzepaścili swojej szansy i wygrali do 21.

Trudny do zatrzymywania dla rywali był atakujący Amir Ghafour i to w głównej mierze za jego sprawą Paykan Teheran wypracował sobie pięć punktów przewagi na półmetku drugiej odsłony (12:7). Mimo pewnych problemów, drużyna z San Juan nie zamierzała się poddawać i do walki starali się ją podrywać Bułgarzy Todor Aleksiew oraz Nikołaj Uczikow (19:19). Ostatnie słowo należało jednak do irańskiego zespołu (25:22), który był już o krok zajęcia trzeciej pozycji podczas turnieju w Brazylii.

Nie mający już nic do stracenia zawodnicy UPCN Voley Club rzucili na szalę wszystkie swoje siły i po 1. przerwie technicznej w III secie odskoczyli swoim przeciwnikom na trzy oczka (11:14). Swoje akcje kończył Aleksiew, którego starał się wspierać Martin Ramos (17:22). Już do finiszu obraz gry nie uległ zmianie (20:25), dzięki czemu Javier Filardi oraz jego klubowi koledzy zmniejszyli straty w tej konfrontacji.

Czwarta część rywalizacji praktycznie od początku do końca była bardzo wyrównana, zaś obydwie ekipy walczyły punkt za punkt (13:13, 23:23). Dopiero dwie decydujące akcje padły łupem mistrzów Argentyny, którzy zwyciężyli do 23, doprowadzając do tie-breaka.

UPCN był na fali i starał się przejmować inicjatywę, lecz Paykan potrafił dotrzymywać kroku swojemu rywalowi (9:9). Ostatecznie wszystko znów miało się rozstrzygnąć w końcówce, a w niej więcej zimnej krwi zachowała argentyńska drużyna, która triumfowała 16:14, zaś w całej potyczce 3:2.

Paykan Teheran - UPCN Voley Club 2:3 (25:21, 25:22, 20:25, 23:25, 14:16)

Paykan Teheran: Vermiglio (2), Nikołow (11), Faezi (11), Ghaemi (9), Ghafour (24), Mirzajanpour (13), Marandi (libero) oraz Manavinezhad (3), Salafzoon, Gholami M.

UPCN Voley Club: Ramos (13), Uczikow (22), Jacobsen (1), Krsmanović, Filardi (10), Aleksiew (22), Garrocq (libero) oraz Guzman (9), Vildosola, Lazo, Molina.

Komentarze (0)