Świetne wejście Bartłomieja Lipińskiego do PlusLigi. "Podchodzę do tego z bardzo chłodną głową"

Bartłomiej Lipiński z dobrej strony pokazał się w meczu przeciwko Lotosowi Treflowi Gdańsk. 19-letni atakujący był liderem AZS-u Częstochowa. - Podchodzę do tego z bardzo chłodną głową - przyznał Lipiński.

W meczu 2. kolejki przeciwko Cuprum Lubin kontuzji kolana doznał podstawowy atakujący AZS-u Częstochowa - Felipe Airton Bandero. Po badaniach u Brazylijczyka stwierdzono stłuczenie łąkotki. Jego miejsce w składzie Akademików zajął Bartłomiej Lipiński. 19-latek w meczu przeciwko Lotosowi Treflowi Gdańsk zagrał bez kompleksów i był ważnym ogniwem swojego zespołu.

Lipiński był pierwszą opcją w ataku częstochowskiego zespołu. 19-latek na swoim koncie zapisał 21 punktów, skończył 20 z 41 ataków (skuteczność 49 proc.), a do swojego dorobku dorzucił jeden blok. Mimo młodego wieku Lipiński nie bał się atakować z trudnych pozycji, przez co sześć razy został zablokowany. Pierwszy mecz w pełnym wymiarze w PlusLidze reprezentant Polski juniorów może zaliczyć do udanych.

Po kontuzji Felipe Bandero przed Lipińskim otworzyła się szansa na zaprezentowanie swoich umiejętności. - Podchodzę do tego z bardzo chłodną głową. Jestem w takiej sytuacji, mam okazję zastąpić Felipe Bandero. Staram się grać jak najlepiej i pokazywać to, na co mnie stać. To czy było dobrze czy źle to już nie mnie oceniać - powiedział 19-letni atakujący częstochowskiego AZS-u.

Lipiński zagrał bez kompleksów przed bardziej doświadczonymi rywalami, potrafił omijać blok gdańszczan, którzy mieli problemy również z obroną jego ataków. - Bartek Lipiński to bardzo fajny, perspektywiczny chłopak. Ma pozytywny charakter do walki. W starciu z Lotosem Treflem Gdańsk zdał egzamin bardzo dobrze - ocenił grę 19-latka trener Michał Bąkiewicz.

AZS Częstochowa mecz z Lotosem Treflem Gdańsk przegrał 1:3. Dla Akademików była to trzecia w tym sezonie porażka. - Nie udało się nam wygrać, ale uważam, że bardzo dobrze graliśmy i walczyliśmy. Pokazaliśmy charakter na boisku i to jest najważniejsze. Długo rywalizowaliśmy punkt za punkt i graliśmy to, co potrafimy najlepiej. Jeśli to zagramy i nie uda się to trudno, wyciągniemy wnioski skupimy się na następnym meczu - przyznał Lipiński.

Kolejny mecz AZS Częstochowa rozegra już w sobotę. W Hali Sportowej Częstochowa Akademicy zmierzą się z Cerrad Czarnymi Radom. Początek spotkania zaplanowany jest na godzinę 17:00.

Komentarze (1)
Wiesia K.
12.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrych atakujących bardzo nam potrzeba - świetnie ,ze chłopak ma szansę grać i się pokazać ,a nie stać w kwadracie .