Asseco Resovia Rzeszów wykorzystała większość swoich atutów i odjeżdżała rywalom w najważniejszych momentach spotkania. Udany debiut w drużynie ze stolicy Podkarpacia zaliczył Julien Lyneel. To ważne, bo z treningów wypadł inny zawodnik rzeszowian na tej pozycji, Thomas Jaeschke. Liderem jednak niezmiennie był atakujący.
Najwięcej punktów dla mistrzów Polski zdobył Bartosz Kurek, który zbijał z 52 proc. skutecznością. Co ważne, nie popełnił ani jednego bezpośredniego błędu, a także dołożył 5 punktów blokiem. Wsparciem dla "Kurasia" byli Julien Lyneel (64 proc. w przyjęciu i 41 proc. w ataku) oraz Nikołaj Penczew (40 proc. w odbiorze i 57 proc. w ofensywie). Na uwagę zasługują zwłaszcza 3 "oczka" zagrywką zdobyte przez Francuza. Znakomicie zagrał również Dmytro Paszycki. (89 proc. skuteczności w ataku). Tym razem słabo zaprezentował się Dawid Dryja, który dotychczas imponował swoimi występami. Środkowy skończył tylko jedną z siedmiu piłek do niego kierowanych.
Po drugiej stronie brakowało lidera. Momentami okazale wyglądała gra Stephena Gotcha, ale to było za mało na rzeszowian. Resovia sprawiła, iż Metodi Ananiew miał bardzo dużo pracy w przyjęciu, co przełożyło się na jego problemy w ataku (38 proc. skuteczności). Swoim serwisem Sergiu Stancu momentami utrudniał życie podopiecznym Andrzeja Kowala. Rumunom zabrakło długich serii w jednym ustawieniu, ich składne akcje były raczej pojedyncze. Stancu oprócz niezłych zagrywek zapisał w swoim dorobku 3 punkty blokiem.
Tomis | Element | Asseco Resovia |
---|---|---|
2 | Asy serwisowe | 6 |
11 | Błędy przy zagrywce | 15 |
54 proc. | Przyjęcie pozytywne | 54 proc. |
44 proc. | Skuteczność w ataku | 51 proc. |
6 | Błędy w ataku | 3 |
8 | Bloki | 9 |