Reprezentant Francji już na samym początku podzielił się celem, jaki przyświeca jego ekipie na ten sezon w Lidze Mistrzów. - Był to dla nas trudny mecz z wielu względów. Wygrana za trzy punkty na wyjeździe jest dla nas niezwykle cenna, bo naszym celem jest awans do final four Ligi Mistrzów, a na drodze do niego silnych zespołów będzie jeszcze więcej - przyznał Jenia Grebennikov.
Wydaje się, że przełomowy dla losów całego spotkania był trzeci set, w którym zespół z Serie A przegrywał już trzema punktami, ale od stanu 21:21 akcje wygrywali tylko podopieczni Gianlorenzo Blenginiego.
- Długo goniliśmy rywali w trzeciej partii, ale udało nam się ich złapać w końcówce. Myślę, że to głównie zasługa naszej świetnej obrony, a także skutecznych kontrataków. Później już mogliśmy zagrać swoje i to powiodło nas do wygranej - skomentował libero Cucine Lube Civitanova.
Bełchatowianie właściwy rytm gry złapali pod koniec pierwszego seta, a w drugiej części trzeciej partii można było odnieść wrażenie, że oddali inicjatywę przeciwnikom. Jednak nasz rozmówca nie zgadza się z tą opinią. - Może rzeczywiście to tak wyglądało, ale Skra grała znakomicie przez całe spotkanie. Nawet w tym czwartym secie, choć może wyglądało to dość łatwo, musieliśmy się mocno napracować, aby dowieźć tę przewagę do końca - powiedział.
Nasz rozmówca przez całe spotkanie utrzymywał wysoką skuteczność w odbiorze zagrywki. Jest więc osobą, która najbardziej odczuła siłę serwisów, które leciały ze strony PGE Skry.
- Statystyka i procenty nie są tu najważniejsze, ale rzeczywiście możemy być zadowoleni z postawy w przyjęciu. Bełchatowianie fantastycznie spisywali się w bloku, a dodatkowo świetnie zagrywali, szczególnie w tym elemencie straszył Nicolas Marechal - ocenił mistrz Europy.
Grebennikov w czwartym secie musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji. Jak sam przyznał, już od kilku dni borykał się z dolegliwościami w prawym kolanie.
- Problem z kolanem miałem już tydzień przed meczem w Łodzi. Jednak uraz ten nie był na tyle poważny, bym nie mógł wystąpić w spotkaniu z Perugią. Tam wszystko było w porządku. W trakcie trzeciej partii meczu z PGE Skrą poczułem ponownie ból w prawej nodze i nie mogłem się już swobodnie poruszać - mówił Francuz.
25-latek występuje w letnim okienku transferowym zamienił VfB Friedrichshafen na Cucine Lube. Jest bardzo zadowolony z tego wyboru.
- Trafiłem do jednego z najlepszych klubów na świecie. Dzięki temu mogę uczyć się od zawodników, którzy prezentują najwyższy siatkarski poziom. To fantastyczne, że mogę występować w jednej drużynie z takimi postaciami, jak Ivan Miljković czy Osmany Juantorena - zakończył reprezentant Francji.