Na spotkanie Asseco Resovii Rzeszów z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle od dawna wszyscy kibice zacierają ręce. Do stolicy Podkarpacia na starcie z mistrzami Polski przyjeżdża niepokonany jak dotąd lider plusligowej tabeli. Mecz na szczycie, w którym gra nie toczy się jedynie o cenne ligowe punkty, a o nowy porządek w PlusLidze.
ZAKSIE niewiele można zarzucić. Na pięć rozegranych spotkań, wszystkie zakończyli pozytywnym wynikiem. Jednak warto zwrócić uwagę na dotychczasowych przeciwników ekipy prowadzonej przez Ferdinando De Giorgiego. Cerrad Czarni Radom, AZS Politechnika Warszawska, MKS Będzin, Effector Kielce oraz BBTS Bielsko-Biała. Poza tymi pierwszymi, potencjał kędzierzynian zdecydowanie przewyższał rywali co po 5 kolejkach zaprowadziło ich na sam szczyt krajowej ekstraklasy. Stąd mimo przewodzenia w tabeli, nowo zbudowana drużyna ZAKSY jest w dalszym ciągu niewiadomą, a faktyczne namieszanie w lidze w stosunku do ubiegłego sezonu, może mieć miejsce dopiero po zwycięstwach z najlepszymi, przykładowo Asseco Resovią Rzeszów.
- Musimy liczyć się z tym, że oni grają naprawdę dużo lepszą siatkówkę od dotychczasowych rywali. Będzie ciężko, ale my też gramy już lepiej i musimy walczyć - mówił kapitan opolskiego teamu Paweł Zatorski.
Nieco odmienna sytuacja wyklarowała się w szeregach mistrzów Polski i to właśnie do wspomnianej przez Zatorskiego jakości gry wicemistrzów Europy, w ostatnim czasie, jest sporo zastrzeżeń. Choć rzeszowski bilans zwycięstw również prezentuje się imponująco: 4 wygrane i 1 porażka, w jego poczet wchodzą takie zespoły jak PGE Skra Bełchatów, czy Jastrzębski Węgiel - czołówka ligi. Jednak mimo skuteczności, której nie można odmówić podopiecznym Andrzeja Kowala, ich gra nie zachwyca i w głównej mierze opiera się na efektywności jednego zawodnika - Bartosza Kurka.
Dodatkowo to co oszczędza kędzierzynian w obecnym sezonie, jest tym co charakteryzuje rzeszowską ekipę. Mowa o kontuzjach, które jak dotąd są fatalne w skutkach. Absencja Jochena Schoepsa oraz Piotra Nowakowskiego zmusiły włodarzy klubu do szukania alternatywnych rozwiązań, nie tyle w wyjściowej szóstce co składzie kadrowym. Z tego powodu do klubu został ściągnięty Russell Holmes i intensywnie poszukiwany jest zastępczy atakujący za Niemca.
- Ten sezon wywołuje u włodarzy wielu klubów - a u trenerów w szczególności - bóle głowy. Po długim sezonie reprezentacyjnym, późnym rozpoczęciu ligi i przy zbliżającej się przerwie ligowej, trudno cokolwiek rozsądnego i atrakcyjnego zbudować. Jest mało czasu, aby na treningach przećwiczyć jakieś elementy czy taktykę, a dodatkowo utrudniają nam to kontuzje - mówił Bartosz Górski.
Kontuzje od zawsze trapiły podkarpacką drużynę, a mimo to kolektyw zawsze się bronił. Na chwilę obecną większy ból głowy przysparza Kowalowi rozegranie. To właśnie ten element w nawiązaniu do środowego spotkania wydaje się być najsłabszym ogniwem czempionów. Któregokolwiek rzeszowski szkoleniowiec nie desygnowałby do gry, czy to Fabiana Drzyzgę czy Lukasa Tichacka, obaj wydają się obecnie nieco odstawać od kędzierzyńskiego vis-a-vis. Benjamin Toniutti to przede wszystkim kreator gry, coś co jest nieodzowne na tak wysokim poziomie rozgrywek, a czego jak na razie brakuje obu rzeszowskim rozgrywającym.
- To chyba najtrudniejsza z twierdz, ale zawsze kiedy uda się z niej wywieźć punkty, to zwycięstwo smakuje doskonale. Gwarancji dać nie możemy, ale myślę, że drużyna jest gotowa, żeby powalczyć - zapowiedział Oskar Kaczmarczyk.
Który kolektyw okaże się lepszy? Wszystko zacznie się klarować już w środę 25 listopada od godziny 20:30. Zapraszamy na relację live z tego spotkania prowadzoną przez WP Sportowe Fakty.
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / środa, 25 listopad, godz. 20:30
Czy Resce uda się przebić z serwisem, nie byłbym tego taki pewien, bo Zaksa ma świetne przyjęcie....mimo wszys Czytaj całość