Rosyjskie zespoły nie polecą do Turcji na mecze Ligi Mistrzów. Co zrobi CEV?

 / Piłki do siatkówki
/ Piłki do siatkówki

Napięte stosunki na linii Rosja - Turcja, zaczynają mieć coraz większy wpływ na siatkarską rywalizację. Działacze Biełogorie Biełgorod i Dynama Moskwa oświadczyli, że nie polecą do Turcji na najbliższe mecze Ligi Mistrzów.

- Nie odwołujemy tych spotkań. Nie mamy jednak możliwości udać się do Turcji, ze względu na decyzje naszych polityków. Nie oddajemy walkowera, po prostu nie możemy stawić się na meczu - powiedział Aleksander Jaremienko.

- Z naszej strony oferujemy kilka scenariuszy, ale grać w Turcji nie możemy. Jesteśmy gotowi do rywalizacji, jeżeli uda się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Możemy zgodzić się na zmianę gospodarza lub rozegranie spotkań na terenie neutralnym. Chodzi o mecze z udziałem Biełogorie Biełgorod i Dynama Moskwa - powiedział sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Siatkówki.

Po tym jak przed kilkoma dniami doszło do zestrzelenia rosyjskiego samolotu Su-24 nad granicą syryjsko - turecką, stosunki pomiędzy Ankarą i Moskwą bardzo się pogorszyły. W związku z tym, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zaapelowało do swoich obywateli o zrezygnowanie z wylotów do Turcji.

Ostateczną decyzję w sprawie starć Arkas Izmir - Biełogorie Biełgorod (1 grudnia 2015) i Ziraat Bankasi Ankara - Dynamo Moskwa (2 grudnia 2015) podejmie CEV. Rosyjscy działacze nie ukrywają, że liczą się nawet z ewentualną karą walkowera.

Źródło artykułu: