Marcin Możdżonek: Presja, którą narzuciliśmy na Resovię, zaskoczyła ją

W 7. kolejce PlusLigi, Cuprum Lubin pokonało na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów. - Rzeszowianie nam nie odpuścili, tylko my narzuciliśmy na nich dużą presję. To ich zaskoczyło - mówi Marcin Możdżonek.

Cuprum Lubin po raz drugi pokonało Asseco Resovię Rzeszów na jej terenie, po raz drugi w tie-breaku. - Historia zatoczyła koło, bo znów Cuprum wygrywa w Rzeszowie, jednej z największych twierdz do zdobycia w siatkówce. Na Podpromiu zawsze gra się bardzo trudno, bo doping jest świetny, a Resovia jest zespołem topowym. To wielka drużyna, która jest pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Tym bardziej cieszy nas wygrana z nimi - mówi Marcin Możdżonek.

Miedziow przełamali się po słabym występie w 6. kolejce. Wtedy lepszy od Cuprum okazał się BBTS Bielsko-Biała. - Musieliśmy się odbudować dla samych siebie po bardzo słabym występie w Bielsku-Białej. Byliśmy tam zespołem lepszym, ale wszystko na boisku ułożyło się tak, że przegraliśmy. W meczu z Resovią graliśmy bardzo konsekwentnie. Rzeszowianie nam nie odpuścili, tylko my narzuciliśmy na nich dużą presję. To ich zaskoczyło. Mogliśmy już w trzecim secie prowadzić 2:1, ale nie ustrzegliśmy się niewymuszonych błędów. Z drugiej strony, Bartek Kurek pokazał swoje najlepsze akcje i graliśmy tie-breaka - przyznaje środkowy,

Możdżonek w niedzielnym pojedynku wraz z Marcusem Bohme przyćmił Dmytro Paszyckiego i Dawida Dryję. - Ocenę naszej gry zostawiam kibicom i dziennikarzom. Wykonywaliśmy zadania taktyczne, które narzucił nam Gheorge Cretu. Wywiązywaliśmy się z tego całkiem nieźle - oznajmia "Magneto".

- Mogliśmy już w trzecim secie prowadzić 2:1, ale nie ustrzegliśmy się niewymuszonych błędów - mówi Możdżonek
- Mogliśmy już w trzecim secie prowadzić 2:1, ale nie ustrzegliśmy się niewymuszonych błędów - mówi Możdżonek

30-latek wrócił do PlusLigi po roku występów w tureckim Halkbanku Ankara. Jak ocenia zmiany, które zaszły w rozgrywkach nad Wisłą? - Jeśli chodzi o organizację, nadal jest bardzo dobrze. Co prawda nie było mnie tylko jeden sezon, ale zauważyłem, że po raz kolejny wyrównał się poziom drużyn. Jest bardzo trudno wygrać z jakimkolwiek zespołem. Każdy walczy do końca, nikt się nie poddaje. Trzeba grać do ostatniej kropli potu, bo każdy punkt liczy się w końcowym rozrachunku. W tym sezonie liga będzie bardzo ciekawa, a nawet już jest. Będzie wiele niespodzianek - kończy Możdżonek.

Komentarze (1)
Wiesia K.
2.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubię Marcina Możdżonka - po cichu robi swoje ,i to dobrze ...