Benjamin Toniutti, Dawid Konarski, Kevin Tillie, Sam Deroo, Łukasz Wiśniewski, Jurij Gladyr, Paweł Zatorski - tak aktualnie wygląda wyjściowy skład kędzierzynian i nic nie zapowiada, by w najbliższych dniach, przy korzystnej sytuacji zdrowotnej, miał on ulec jakimkolwiek przetasowaniom. Spośród wymienionej siódemki, dwaj siatkarze stanowią jak dotąd dla Ferdinando De Giorgiego praktycznie nienaruszalny fundament zespołu.
Dominatorzy na rozegraniu i libero
Jednym z "nietykalnych" jest Benjamin Toniutti, świeżo mianowany zastępcą kapitana w ZAKSIE. Taka sytuacja nie może jednak dziwić. Z dwóch powodów. Pierwszym z nich są słowa, jakie 54-letni Włoch wypowiedział w rozmowie z naszym portalem podczas okresu przygotowawczego.
- Benjamin jest jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. Znam go bardzo dobrze, ponieważ występował we Włoszech i pamiętam go jako kompletnego zawodnika. Prezentuje bardzo dobry poziom techniczny, jest kapitanem reprezentacji Francji oraz osobą, która wie, jak należy zachowywać się w zespole - wyjaśniał wówczas De Giorgi.
Drugą, istotniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest natomiast obecna postawa Francuza. 26-letni zawodnik znakomicie dowodzi boiskowymi poczynaniami zespołu, a najbardziej efektowny "koncert" dał podczas wygranego 3:1, wyjazdowego starcia z aktualnym mistrzem Polski, Asseco Resovią Rzeszów. Zawody w hali Podpromie ukończył z nagrodą MVP. Ten sam wyczyn powtórzył w trzech innych spotkaniach (z Cerrad Czarnymi Radom, AZS Politechniką Warszawską i Effectorem Kielce), dzięki czemu plasuje się na szczycie rankingu zawodników z największą liczbą indywidualnych wyróżnień. Przy tak wysokich lotach "mózgu" ZAKSY, drugiemu rozgrywającemu Grzegorzowi Pająkowi nie pozostaje nic innego niż cierpliwie czekać na swoją szansę.
Innym z absolutnie nienaruszalnych elementów kędzierzyńskiej układanki jest libero Paweł Zatorski. Siatkarz ten również spędza na boisku niemalże sto procent możliwego czasu, będąc absolutnie bazowym ogniwem w defensywie. Płynnie i bez większych zachwiań formy przeszedł do rywalizacji w PlusLidze po zakończeniu wyczerpującego, kilkumiesięcznego sezonu reprezentacyjnego.
Ponadto to właśnie on został mianowany kapitanem zespołu, choć z racji boiskowej pozycji nie może oficjalnie wypełniać tej roli w trakcie spotkań. Nieformalnie wyraźnie widać jednak, że odgrywa wielką rolę w poczynaniach drużyny. Nie tylko bierze aktywny udział w przyjęciu i obronie, ale także co chwila dodaje otuchy i zagrzewa do walki pozostałych kolegów. Rezerwowy libero, 21-letni Korneliusz Banach ma u swojego boku prawdziwy wzór do naśladowania. Na większą swobodę przy rotowaniu składem De Giorgi pozwala sobie natomiast na innych pozycjach.
Dżoker zmienia wybitnego technika
Każdy ligowy trener chciałby posiadać na ławce rezerwowych takiego zawodnika jak Rafał Buszek. Włoch zdecydowanie korzysta z takiego komfortu, ale w pierwszej "szóstce" wystawił polskiego przyjmującego zaledwie raz - w meczu 5. kolejki przeciwko BBTS-owi Bielsko-Biała. Siatkarz odwdzięczył mu się najlepiej jak mógł - tytułem MVP spotkania.
28-letni gracz dał także bardzo dobrą zmianę w spotkaniu z Cerrad Czarnymi Radom, gdzie do spółki z Grzegorzem Boćkiem, odwrócił losy potyczki na korzyść ZAKSY. Buszek ożywił również na pewien czas poczynania kędzierzynian w starciu z Lotosem Treflem Gdańsk, lecz w pozostałych meczach choćby na moment nie powąchał parkietu.
Kiedy popularny "Buszu" wchodził do gry w trakcie pojedynku, zazwyczaj zastępował Sama Deroo. Belg pozostawia jak na razie po sobie bardzo dobre wrażenie, imponując świetnym przeglądem pola, mądrością i wyborną techniką. Siatkarz zdaje sobie jednak sprawę, że nie we wszystkich aspektach siatkarskiego rzemiosła spisuje się wybornie. - W przyjęciu muszę być nieco pewniejszy - podkreślał.
I to właśnie problemy z odbiorem zagrywki zwykle powodowały, że De Giorgi pozwalał mu nieco odetchnąć w kwadracie. Najpewniejszym przyjmującym ZAKSY w defensywie jest z kolei bezapelacyjnie Kevin Tillie, dzięki czemu ustalanie składu na tej pozycji zaczyna się w kędzierzyńskim klubie własnie od niego.
De Giorgi dał Francuzowi odpocząć jedynie w pojedynku z BBTS-em. W pozostałych spotkaniach był on zmieniany niezmiernie rzadko, ponieważ ze swoich podstawowych zadań wywiązywał się co najmniej sumiennie. W pojedynku z Lotosem Treflem dał natomiast prawdziwy pokaz gry obronnej, popisując się kilka niesamowitymi paradami i będąc najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Jeśli dodać do tego bardzo przyzwoitą postawę w ataku (średnia skuteczność 47 procent), mamy gotową odpowiedź, dlaczego Włoch ma do Tillie tak duże zaufanie.
Kredyt zaufania dla Boćka
De Giorgi od początku sezonu pokazywał również, że w hierarchii atakujących najwyżej ceni obecnie Dawida Konarskiego. Zanim zawodnik pozyskany przed sezonem do ZAKSY z Asseco Resovii naciągnął mięśnie brzucha, miewał lepsze i gorsze momenty. Włoski trener na pozycji atakującego był skory do dokonywania roszad, obdarzając bardzo dużym zaufaniem Grzegorza Boćka.
Gołym okiem można było dostrzec, że mierzący 209 cm wzrostu bombardier posiada u De Giorgiego większy margines błędów niż pozostali siatkarze. Nawet gdy miał duży problem ze skończeniem ataku, Włoch rzadko decydował się na zdjęcie go z boiska. Celem takiego postępowania było pozwolenie graczowi nabrania pewności siebie i przystosowania się do ligowej rywalizacji po kilkumiesięcznym rozbracie z siatkówką.
Wyraźnie zarysowana hierarchia na pozycji atakującego sprawiła, że chęć udania się na wypożyczenie do Asseco Resovii wyraził Dominik Witczak, będący w ZAKSIE dopiero trzecim w kolejności graczem do gry po przekątnej z rozgrywającym. Decyzja klubu o zezwoleniu mu na taki ruch wywołała wśród kibiców kędzierzyńskiej drużyny mieszane reakcje, lecz mimo to nie mają oni prawa narzekać na skład swoich ulubieńców.
De Giorgi, który zaprowadził w klubie pozytywną atmosferę, ma możliwość dokonywania swobodnych wyborów na każdej pozycji. Jak dotąd zarządza swoimi podopiecznymi bardzo efektywnie i nic nie wskazuje na to, by w przyszłości sytuacja miała ulec zmianie. A to sprawia, że ZAKSA do końca rozgrywek będzie upatrywana w roli jednego z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski.
Wiktor Gumiński