BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław: Katarzyna Skowrońska-Dolata znów zaszaleje?

 / WP SportoweFakty / Justyna Serafin
/ WP SportoweFakty / Justyna Serafin

W meczu 11. kolejki Orlen Ligi siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała podejmą w hali pod Dębowcem Impel Wrocław. Największym zagrożeniem dla bielszczanek może okazać się Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Dotychczasowe pojedynki w tegorocznym sezonie nie były najlepsze w wykonaniu podopiecznych Emanuele Sbano. Drużyna przegrała sześć z dziesięciu spotkań i plasuje się dopiero na ósmej pozycji w ligowej tabeli. Również ostatni mecz, rozegrany w minioną środę z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna nie przyniósł poprawy w grze bielszczanek.

Chociaż BKS Aluprof Bielsko-Biała wygrał pierwszą odsłonę i po raz kolejny w obecnych rozgrywkach Orlen Ligi z dobrej strony zaprezentował się w bloku, nie był w stanie utrzymać tempa narzuconego przez przeciwniczki. Aby nawiązać walkę w kolejnych pojedynkach zespół musi konsekwentnie zagrać we wszystkich elementach. W przeciwnym wypadku, niedzielny mecz z Impelem Wrocław może zakończyć się łatwą wygraną gości.

Szczególnie, że w minionej kolejce wrocławianki stoczyły pasjonujący bój z Budowlanymi Łódź. Drużyna prowadzona przez Nicolę Negro prowadziła w setach już 2:0, ale ostatecznie zwyciężyła dopiero w tie-breaku. - Cały czas pracujemy nad naszą grą. Myślę, że takie mecze, jak ten z Budowlanymi, kiedy wyszłyśmy z wielkich opresji, na pewno pomagają, podbudowują. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski, by taka sytuacja się nie powtórzyła. W przypadku przegranej miałybyśmy do siebie olbrzymie pretensje, bo wiemy, że na własne życzenie pozwoliłyśmy rozegrać się przeciwnikowi - powiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata.

To właśnie reprezentantka Polski i jednocześnie atakująca Impela Wrocław okazała się bohaterką swojej ekipy w Łodzi. Katarzyna Skowrońska-Dolata zdobyła aż dwadzieścia trzy punkty i zdecydowanie to dzięki jej postawie wrocławianki zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Podczas niedzielnego meczu, kluczowe dla bielszczanek może okazać się zatrzymanie właśnie tej zawodniczki.

Faworytkami starcia na Podbeskidziu będą podopieczne Nicoli Negro, które plasują się na czwartym miejscu w tabeli. Pojedynek zapowiada się ciekawie, jednak BKS Aluprof Bielsko-Biała musi rzucić wszelkie siły i walczyć o każdą piłkę, tym bardziej, że zagra przed własną publicznością. Z kolei wrocławianki są zmobilizowane, aby w niedzielę wywalczyć pełną pulę.

- Straciłyśmy punkty, ale z bardzo dobrymi zespołami. Nie załamujemy się, bo mamy jeszcze całą rundę rewanżową przed sobą i te straty będzie jeszcze można odrobić. Nasze możliwości są większe niż to, co pokazujemy, ale cały czas pracujemy nad tym, aby było lepiej - zapowiedziała rozgrywająca Impela Wrocław, Milena Radecka.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław /niedziela, 6.12.2015, godz. 18:00. 

Komentarze (0)