Wejściówki na mecz z PGE Skrą Bełchatów cieszą się bardzo dużym powodzeniem i rozeszły się w Lubinie jak świeże bułeczki. Najprawdopodobniej starcie odbędzie się przy pełnych trybunach. Hala RCS liczy 3714 miejsc.
Choć faworytem środowego spotkania jest ośmiokrotny mistrz Polski, Cuprum nie ma za zamiaru składać broni. Team Gheorghe Cretu potrafił już w tym sezonie urywać punkty najlepszym, polskim drużynom, takim jak Lotos Trefl Gdańsk czy Asseco Resovia Rzeszów.
- To całkiem nowa drużyna i wymagający rywal. Trzeba uważać. W Cuprum nastąpiło dużo roszad personalnych. Sztab trenerski pozostał ten sam, natomiast drużyna gra zupełnie inną siatkówkę. Będziemy analizować ich wszystkie mecze z tego sezonu. Przystąpimy do tego spotkania w pełni przygotowani - mówił przed pierwszym gwizdkiem na łamach klubowej strony Skry Marcel Gromadowski, który jeszcze kilka miesięcy temu grał w miedziowych barwach.
Na dzień dzisiejszy Mariusz Wlazły i spółka zajmują w PlusLidze trzecią pozycję z dorobkiem dziewiętnastu punktów. Drużyna szkoleniowca Gheorghe Cretu okupuje natomiast lokatę szóstą i ma na swoim koncie cztery oczka mniej niż najbliższy rywal.
W tej edycji rozgrywek jak dotąd żaden zespół w Lubinie nie zwyciężył. Sympatycy bełchatowian liczą na to, że to ich ulubieńcy jako pierwsi przerwą świetną passę ekipy ze stolicy polskiej miedzi. Czy podopieczni Miguela Falasci będą cieszyć się po ostatnim gwizdku z wyjazdowego zwycięstwa? Odpowiedź na to pytanie poznamy w środę wieczorem. Jedno jest pewne, czeka nas bardzo emocjonujące spotkanie.
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów / 12.09.2015r., środa, godz. 18.00
Czy Cuprum Lubin urwie punkty bełchatowianom? 
na Instagramie 
na Facebooku 
