Rok 2015 dla katowickiego klubu był przełomowy. Jeszcze startując jako TKKF Czarni wywalczył on awans do I ligi mężczyzn. Zgodnie ze strategią stworzenia wielosekcyjnego GKS Katowice, Ślązacy pod taką nazwą grają na zapleczu PlusLigi i radzą sobie bardzo dobrze. Po czternastu spotkaniach GieKSa otwiera ligową tabelę.
Tak dobra postawa sprawiła, że na Śląsku coraz śmielej myśli się o grze w najwyższej klasie rozgrywkowej. GKS chce ubiegać się o angaż w PlusLidze już w tym sezonie i jest na najlepszej drodze, by spełnić jeden z wymogów gry w elicie. Nad piątym zespołem GieKSa ma pięć punktów przewagi, a PZPS rozpatrywać będzie zgłoszenia tylko czterech najlepszych drużyn I ligi.
- Po rundzie zasadniczej chcemy być w czołowej czwórce, bo to gwarantuje rozstawienie w fazie play-off. Oczywiście chcemy przebrnąć przez pierwszą rundę play-off, w której gra się do dwóch wygranych. Wiadomo, że obecność w czołowej czwórce I ligi gwarantuje możliwość ubiegania się o prawo do gry w Plus Lidze - stwierdził trener GKS-u Katowice, Grzegorz Słaby.
Dzięki dobrej postawie w lidze oraz zmianom w funkcjonowaniu zespołu, mecze GKS-u ogląda coraz więcej kibiców. Jeśli katowicki klub grałby w PlusLidze, to swoje spotkania rozgrywałby w Spodku. - Przed rokiem mogliśmy sobie coś takiego tylko wyobrażać. Cele mamy jednak bardzo ambitne. Wiele zespołów szykuje się do gry w Plus Lidze przez lata, ale my wierzymy, że wymogi spełnimy w ciągu roku. To byłby taki "skok na bank". Ale spokojnie, do wszystkiego trzeba dorosnąć - powiedział trener katowickiego klubu.