Serbowie poirytowani decyzjami sędziów. "Przez to straciliśmy koncentrację"

Reprezentacja Serbii w czterech setach uległa Polakom podczas pierwszego meczu turnieju kwalifikacyjnego do IO 2016. W środę Serbów czeka kolejne trudne zadanie, bowiem zmierzą się z gospodarzami.

Wtorkowy mecz pomiędzy Biało-Czerwonymi reprezentacją Serbii zapowiadał się niezwykle interesująco. Obydwie drużyny miały do wyrównania rachunki za ostatnie pojedynki w ramach mistrzostw świata oraz Ligi Światowej, dlatego temperatura spotkania rosła z minuty na minutę.

Serbowie znacznie lepiej rozpoczęli mecz, wygrywając pierwszą odsłonę. Jednak w kolejnych trzech skuteczniejsi we wszystkich elementach byli reprezentanci Polski, których do triumfu poprowadził atakujący Bartosz Kurek. I chociaż w czwartym secie podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili nawet pięcioma "oczkami", w końcówce swoją siłę pokazali Polacy.

- W pewnym momencie po prostu przestaliśmy grać. Miało to miejsce po sytuacji, w której sędziowie przyznali punkt Polakom. Byliśmy poirytowani decyzją i przez to straciliśmy koncentrację. Musimy się zresetować, zapomnieć o tym, jak źle graliśmy z polską drużyną i myśleć wyłącznie o tym, co przed nami - stwierdził po spotkaniu przyjmujący, Marko Ivović.

Były gracz Asseco Resovia Rzeszów nie rozpoczął spotkania w wyjściowym składzie, ale jeszcze pod koniec pierwszego seta zmienił Nemanję Petricia. Ostatecznie Serb na swoim koncie zanotował sześć punktów.

W środę przed reprezentacją Serbii kolejny pojedynek. Tym razem ekipa z Aleksandarem Atanasijeviciem na czele zmierzy się z Niemcami, którzy dzień wcześniej pokonali Belgów 3:0. - Nie ma to już znaczenia, czy przegraliśmy z przeciwnikami czy nie. W środę przed nami jeszcze ważniejszy mecz. Zdajemy sobie sprawę pod jaką presją zagramy, bo to będzie dla nas spotkanie o być albo nie być. Niemcy również za wszelką cenę będą chcieli wyjść z grupy i przedłużyć swoje nadzieje na awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro - dodał Ivović.

Źródło artykułu: