Marcin Możdżonek nie raz już stawał na przeciwko reprezentacji Francji na boisku i wie, jaka jest na nich najlepsza metoda. - Przede wszystkim trzeba zagrać bardzo spokojnie i cierpliwie. Myślę, że będziemy grali dużo środkiem, bo ich blokujący nie radzą sobie z atakami ze środka. Nie można dać się wybić z rytmu czy speszyć tymi ich spektakularnymi akcjami, jakie na pewno się pojawią, choćby ze strony Earvina Ngapetha. Nie możemy się tym denerwować, najlepiej po prostu dać mu się wyszaleć parę razy, a potem go zatrzymać - ocenił spokojnie polski środkowy. Przyznał, że Polacy też mają odpowiednika Ngapetha w swojej drużynie i to lepszego. - Gdyby miało dojść do pojedynku Ngapetha z Michałem Kubiakiem, to ja jestem zupełnie spokojny o jego wynik.
Jeden z najdłuższych stażem obecnych reprezentantów Polski bardzo docenia polskich kibiców, którzy stanowią znaczącą większość na berlińskiej hali. - Z Polski do Berlina niedaleko, mieszka tu też sporo Polonii, widać to na trybunach. Jestem pewien, że będą nas wspaniale i gorąco dopingowali do końca turnieju. Jest nam niezmiernie miło, że gramy na wyjeździe, a jednak u siebie. To było bardzo przyjemne słyszeć od pierwszego meczu nasz hymn narodowy zaśpiewany a capella. Ciarki po plecach od tego przechodziły za każdym razem - przyznał Możdżonek.
[b]Ola Piskorska z Berlina
Michał Kubiak: Francja nie jest lepszym zespołem
{"id":"","title":""}
[/b]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Co ten Moż Czytaj całość