Zawodniczki z Wielkopolski niespodziewanie stały się postrachem ligowej czołówki. Punkty w Pile straciły już Budowlani Łódź, BKS Aluprof Bielsko-Biała oraz Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna. Szansa na kolejny skalp może nadarzyć się w starciu z dąbrowiankami.
Pomimo rewelacyjnego szóstego miejsca pilanek po dwunastu kolejkach, faworytkami wydają się siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. Zwłaszcza, że w pierwszym meczu między zespołami dąbrowianki wygrały w cuglach 3:0. Nie mogło być inaczej, skoro MKS osiągnął kolosalną przewagę w ataku (ponad 50 proc. skuteczności przy zaledwie 34 proc. rywalek). Wyśmienite zawody rozegrały Joanna Staniucha-Szczurek oraz Rebecca Perry, zdobywczynie odpowiednio 13 i 10 "oczek".
Dla PTPS-u Piła tamten pojedynek stał się przestrogą na dalszą część sezonu. Tak słabego występu pilanki już nie zanotowały. Tym razem w roli kata Perry już nie wystąpi. Powód prozaiczny - MKS rozwiązał kontrakt z siatkarką. Amerykankę zastąpiła Sanja Popović i to Chorwatka powinna być motorem napędowym zespołu.
Siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego spisują się w tym sezonie nadzwyczaj dobrze, choć przed sezonem raczej nie stawiano ich w gronie faworytek do ligowych medali. MKS zajmuje czwartą pozycję w tabeli z identycznych dorobkiem jak Impel Wrocław.
- Mamy zespół z ogromnym potencjałem i da się z nas stworzyć dobrą drużynę. Wiele osób nie brało nas w ogóle pod uwagę, a teraz oczy się otwierają ze zdumienia - przyznała Kamila Ganszczyk, środkowa dąbrowianek.
Gdzie należy zatem szukać szans pilanek? Trener Nicola Vettori stworzył zespół, który do spotkań podchodzi bez zbędnego respektu dla wyżej notowanych rywalek. Skrzydłowe, na czele z Anitą Kwiatkowską, prezentują świetną formę i PTPS po kilku latach zapaści ponownie porywa swoich kibiców. Czy tym razem w hali MOSiR w Pile dojdzie do niespodzianki? Gospodynie udowodniały już w tym sezonie, że dla nich niemożliwe nie istnieje.
PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, sobota, 16.01.2016, godz. 18.00