Resovia ma poważnego rywala w walce o organizację turnieju finałowego Ligi Mistrzów

PAP
PAP

Mistrz Polski od początku tego sezonu zapowiadał walkę o organizację Final Four Ligi Mistrzów w Krakowie, nawet podpisano w tej sprawie list intencyjny. Jednak ma poważnego rywala - Cucine Lube Banca Civitanova, wicelidera ligi włoskiej.

26 stycznia kończy się faza grupowa Ligi Mistrzów i CEV dokona wyboru gospodarza turnieju finałowego oraz rozlosuje pary pierwszej rundy play-off.

Rok temu organizatorem Final Four LM był Berlin Recycling Volleys, w tym roku od początku walkę o to zapowiadała Asseco Resovia Rzeszów. Kontrkandydatem był Zenit Kazań, ale wiadomo było, że Rosjanie, mimo ogromnego budżetu, raczej nie będą brani pod uwagę przez europejską federację. Po pierwsze Lokomotiw Nowosybirsk organizował turniej finałowy trzy lata temu, a po drugie problemy polityczne na linii Rosja - Turcja mogłyby mocno utrudnić przeprowadzenie rozgrywek.

Mistrz Polski chce zorganizować finały nie u siebie, a w mieszczącej 15 tysięcy kibiców krakowskiej Tauron Arenie i podpisał w tej sprawie już list intencyjny z prezydentem miasta oraz zarezerwował termin.

Jednak w ostatniej chwili do walki o organizację turnieju finałowego LM przystąpił nowy konkurent, znacznie poważniejszy niż klub z Rosji. Jest to Cucine Lube Banca Marche Civitanova, obecny wicelider tabeli ligi włoskiej i rywal grupowy PGE Skry Bełchatów w LM. Jako miejsce rozgrywania turnieju proponują halę w Pesaro, ponad 100 km od Civitanova.

Włoski klub przeszedł bardzo gruntowną rewolucję po nieudanym poprzednim sezonie, zatrudniono nowego szkoleniowca - Gianlorenzo Blengini (zarazem trenera reprezentacji Włoch) oraz zakontraktowano nowych zawodników, w tym Micah Christensona, Ivana Miljkovića, Osmany Juantorenę i Jenię Grebennikova. Przeniesiono także klub do innej hali.

Po tych kosztownych zmianach władze klubu mają bardzo wysokie aspiracje, zarówno na polu krajowym, jak i europejskim. Organizowanie turnieju finałowego Ligi Mistrzów idealnie wpisuje się w ich plany.

Źródło artykułu: