AZS Częstochowa nie był faworytem spotkania z AZS Politechniką Warszawską, ale Akademicy sprawili swoim kibicom dużo radości. Częstochowianie w każdym z setów dominowali i systematycznie powiększali swoją przewagę. Rywale nie potrafili nawiązać skutecznej walki i to mimo dobrego przyjęcia.
- Wielkie gratulacje dla chłopaków, bo naprawdę zagraliśmy super zawody. Ten okres przerwy na reprezentację przepracowaliśmy bardzo fajnie. Mieliśmy swoje problemy, ale na szczęście wszystkich udało się postawić na nogi. Zagraliśmy przede wszystkim bardzo mądrze zarówno na zagrywce, jak i w ataku. Zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy przed meczem - powiedział trener AZS-u Częstochowa, Michał Bąkiewicz.
Częstochowianie tylko w trzecim secie przez chwilę zanotowali słabszy okres. Wówczas zespół ze stolicy zdobył 6 punktów z rzędu i doprowadził do remisu. To było jednak wszystko na co było stać Inżynierów. - Trafił się nam jeden przestój, ale myślę że najważniejsze było to, że potrafiliśmy po raz kolejny się odbudować i tę trzecią partię wygrać - stwierdził Bąkiewicz.
W ciągu trzech tygodni AZS Częstochowa przeszedł dużą metamorfozę. Zespół popracował nad zgraniem i schematami gry. - Na pewno kilka rzeczy poprawiliśmy w swojej grze, co było widać na boisku. W meczu z Politechniką Warszawską sprawdziło się kilka schematów. Treningi były dla nas bardzo przydatne. Teraz najważniejsze jest, aby małymi krokami iść do przodu - ocenił szkoleniowiec AZS-u.
Liderami Akademików byli Rafael Redwitz oraz Matej Patak. Ten pierwszy otrzymał statuetkę MVP, a Słowak atakował z 67 proc. skutecznością. - Cały zespół zagrał bardzo dobrze i naprawdę wszyscy zasługują na słowa uznania. Jeżeli podchodzimy do spotkań pozytywnie nakręceni, cieszymy się grą, jesteśmy uśmiechnięci, to wtedy te mecze wychodzą nam zdecydowanie lepiej - powiedział Bąkiewicz.
Już w środę częstochowianie zmierzą się z BBTS-em Bielsko-Biała. Po zwycięstwie nad AZS-em Politechniką Warszawską Akademicy rozbudzili apetyty na kolejny triumf. - Nie myślimy w tych kategoriach. Do każdego spotkania przygotowujemy się osobno. Na pewno przed meczem nikt nie będzie rozmyślał w kategoriach czy to jest zespół lepszy czy gorszy. Musimy przede wszystkim prezentować swój wysoki poziom - zakończył trener AZS-u.