Sytuacja kadrowa Budowlanych wraca do normy?

W środowym meczu w składzie łódzkiego zespołu znalazły się: Sylwia Pycia i Daiana Muresan. W starciu z Pałacem Bydgoszcz na dłużej na parkiecie zagościła pierwsza z nich.

Przełom roku nie był szczęśliwy dla drużyny Budowlanych. Na początku grudnia staw skokowy po niefortunnym upadku w trakcie meczu wyjazdowego z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza skręciła Rumunka Daiana Muresan. Dokładnie miesiąc później, podczas spotkania reprezentacji Polski z Włochami w ramach turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich podobnej kontuzji nabawiła się Sylwia Pycia. Obie zawodniczki należały dotychczas do "pewniaków" w pierwszym składzie, a ich postawa miała zawsze olbrzymi wpływ na grę całego zespołu.

Dwie poważne kontuzje nie były jednak końcem pecha, jaki dosięgnął w minionych tygodniach Budowlane. Wizyta w Bielsku-Białej w weekend 16-17 stycznia zakończyła się gładką porażką 0:3 z BKS-em Aluprof Profi Credit i... epidemią problemów żołądkowych. te ostatnie zawodniczki z Łodzi mają już szczęśliwie za sobą. Do zdrowia dochodzą również kontuzjowane ostatnio zawodniczki. To o tyle istotne, że sezon zasadniczy wchodzi powoli w decydującą fazę, a drużyna z miasta włókniarzy wciąż marzy o pierwszej czwórce Orlen Ligi.

Kluczowa zawodniczka Budowlanych wkrótce powinna wrócić do gry
Kluczowa zawodniczka Budowlanych wkrótce powinna wrócić do gry

- Czekaliśmy z utęsknieniem kiedy Sylwia wróci do pełnej sprawności. Nie chcieliśmy, żeby nastąpiło to zbyt wcześnie, żeby mieć pewność, że nie pozostało nic po kontuzji z Turcji i tak się właśnie stało. W środę po wejściu na boisko Sylwia pokazała to, co najlepsze: czujny blok, bardzo dobry atak, a do tego bardzo dobrą zagrywkę - zaznaczył Jacek Pasiński. - Jak widać było podczas meczu z Pałacem, Sylwia wróciła już do zdrowia. Jest pełnowartościową zawodniczką - dodał szkoleniowiec Budowlanych, dając do zrozumienia, że doświadczona środkowa wszelkie dolegliwości ma już za sobą.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z podstawową atakującą drużyny, ale i w jej przypadku można mówić o dobrych wiadomościach. - Daiana zaczęła trenować z nami we wtorek. W związku z tym nie wiemy jeszcze jak przebiegał będzie proces adaptacji na sali. Po tak długiej przerwie bardziej leży to jednak w głowie niż czymkolwiek innym. Niemniej, wiemy po badaniach, że Daiana jest już totalnie wyleczona i możemy normalnie przystępować do ćwiczeń - podkreślił opiekun łodzianek.

W najbliższą niedzielę, 31 stycznia, łodzianki rozegrają w Atlas Arenie bardzo ważne mecz z PTPS-em Piła. Najbliższe rywalki jesienią pokonały Budowlane 3:1, a w tabeli Orlen Ligi plasują się pozycję niżej (6. miejsce w stawce) od zespołu Jacka Pasińskiego ze stratą pięciu punktów. Jeśli gospodynie wciąż chcą liczyć się w walce o wyższe lokaty, muszą zgarnąć w starciu z pilankami pełną pulę. Czy pomoże im w tym rumuńska atakująca?

Komentarze (0)