Zespół z Łodzi przez niemal cały mecz kontrolował sytuację na parkiecie. Rywalki jedynie w drugiej partii potrafiły napsuć więcej krwi Budowlanym, ale nie miały tego dnia argumentów sportowych, by pokonać gospodarzy.
Drużyna Jacka Pasińskiego już w polu serwisowym prezentowała się od rywalek dużo lepiej. I choć łódzka ekipa zanotowała tylko jednego asa serwisowego więcej niż PTPS (3 do 2) to jednak miejscowe siatkarki serwowały 73 razy, popełniając zaledwie 5 błędów. Pilanki okazji do wprowadzania piłki do gry miały znacznie mniej (54), a pomyliły się czterokrotnie.
Obraz przewagi Budowlanych na zagrywce dopełniają statystyki przyjęcia pokazujące wyraźną różnicę i znacznie lepszą dyspozycję gospodarzy również w tym elemencie gry. Zawodniczki Nicoli Vettoriego odebrały poprawnie 40 procent serwisów rywalek, z kolei łodzianki dobrze zareagowały w aż 62 procentach przypadków.
Przepaść między oboma zespołami gołym okiem widoczna była również w ataku. Budowlane skończyły 41 ze 106 zbić, podczas gdy ich przeciwniczki okazji miały więcej (112), ale pozytywnie zakończyły ich dużo mniej (29). W międzyczasie oddały łodziankom w ten sposób 14 punktów, a same uzyskały 8.
Nie od dziś wiadomo, że jedną z najmocniejszych, o ile nie najmocniejszą, broni zespołu Pasińskiego jest duet środkowych Gabriela Polańska - Sylwia Pycia. W niedzielę pierwsza z nich postawiła dwa skuteczne bloki, druga - trzy. Dość nieoczekiwanie największym wsparciem na tym polu okazały się dla nich młode: Julia Twardowska (3) i Martyna Grajber (2). Znacznie niższy zespół z Piły łącznie powstrzymał rywalki na siatce zaledwie czterokrotnie.
Porównanie statystyk:
Budowlani Łódź | Element | PTPS Piła |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 2 |
5 | Błędy przy zagrywce | 4 |
62 proc. (2 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 40 proc. (3 błędy) |
39 proc. (41/106) | Skuteczność ataku | 26 proc. (29/112) |
8 | Błędy w ataku | 14 |
10 | Bloki | 4 |