BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel: Emocje pod Dębowcem. Gospodarze mają patent na rywali

W meczu 16. kolejki PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała wygrali na własnym parkiecie z Jastrzębskim Węglem 3:2. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został rozgrywający Grzegorz Pilarz.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Faworytami środowego starcia byli zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju, którzy obecnie plasują się na piątym miejscu w tabeli PlusLigi. Zawodnicy BBTS-u Bielsko-Biała znajdują się na trzynastej pozycji, jednak to właśnie oni pokonali przeciwników w ramach 3. kolejki ligowych rozgrywek.

Jastrzębski Węgiel jest chyba dla bielszczan bardzo wygodnym przeciwnikiem. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie mieli żadnych problemów z wypracowaniem sobie wysokiej przewagi, grając skutecznie w każdym elemencie. Sporo punktów przeciwnikom oddał również Maciej Muzaj, który bardzo źle wszedł mecz i musiał zostać zmieniony przez Patryka Strzeżka.

Konsekwencja w zagraniach ekipy z Podbeskidzia sprawiła, iż gospodarze mogli pozwolić sobie na kombinacyjną grę, a rozgrywający Grzegorz Pilarz nie miał obaw przed posyłaniem piłek we wszystkie strefy boiska. Seta zakończył atak Serhiy Kapelusa, który był zdecydowanym liderem BBTS w tym fragmencie gry (25:22).

Chociaż drugi set rozpoczął się od wyrównanej walki, to na boisku widać było minimalną przewagę bielszczan. Zawodnicy prowadzeni przez braci Stelmachów starali się unikać błędów, które były ich mankamentem w poprzednich pojedynkach. Wyraźnie im się to udawało, a pewność siebie budowały na pewno wygrane akcje w najtrudniejszych momentach.

Jastrzębianie starali się odrabiać straty do rywali, byli bardzo blisko doprowadzenia do remisu, ale zawsze coś przeszkadzało im w osiągnięciu tego celu. Ciężar gry na swoje barki wziął Bartosz Janeczek i to właśnie dzięki jego skutecznym atakom bielszczanie przypieczętowali wygranie kolejnego z setów (25:23).

W trzeciej odsłonie sytuacja na boisku uległa zmianie, bowiem w większości akcji na prowadzeniu byli siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Trener Mark Lebedew zdecydował się na roszady w składzie, a one przyniosły oczekiwane skutki. Gra gości wyglądała dużo lepiej, chociaż ich przeciwnicy nie pozwalali na wypracowanie przewagi. Tym razem drużyna ze Śląska zagrała pewnie we wszystkich elementach, dając w ten sposób sygnał, że nie wszystko jeszcze w tym meczu stracone. Po błędach rywali udało im się zwyciężyć 25:23.

Żaden z zespołów nie miał zamiaru odpuszczać, dlatego na parkiecie w hali pod Dębowcem odbywała się prawdziwa wymiana ciosów. Chociaż w początkowych fragmentach lepsi byli zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju, to jeszcze przed drugą przerwą techniczną inicjatywę na boisku znów przejął BBTS Bielsko-Biała. Trzy "oczka" nie okazały się żadną przeszkodą dla przyjezdnych, którzy w łatwy sposób doprowadzili do remisu. Ataki Patryka Strzeżka w decydujących momentach odsłony sprawiły, że jastrzębianie doprowadzili do remisu (23:25).

Zespół prowadzony przez Marka Lebedewa nie miał zamiaru zwalniać tempa, wypracowując sobie przewagę w pierwszych akcjach tie-breaka. Jednak bielszczanie również mieli ochotę na zdobycie cennych punktów do ligowej tabeli, dlatego bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała, zwyciężając 15:13.

BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:22, 25:23, 23:25, 23:25, 15:13)

BBTS: Pilarz, Kapelus, Krulicki, Janeczek, Wika, Sacharewicz, Koziura (libero) oraz Siek, Modzelewski, Neroj.

JW:
Masny, Van Lankvelt, Boruch, Muzaj, DeRocco, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Popiwczak (libero), Strzeżek, Hain, Formela.

MVP: Grzegorz Pilarz (BBTS)

Zobacz wideo: Dawid Kubacki: Za dużo energii, za mało techniki
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×