Cuprum - MKS: Bój o uniknięcie samozniszczenia
Zmiana trenera nie sprawiła, że MKS Będzin zaczął kolekcjonować punkty. Drużyna wciąż jest "czerwoną latarnią" PlusLigi i w starciu 17. kolejki z Cuprum Lubin będzie jej bardzo trudno o poprawienie swojego położenia.
Pod wodzą Kanadyjczyka Stelio DeRocco, który dowodzi poczynaniami będzinian na ligowym froncie od początku stycznia, zespół rozegrał jak dotąd pięć spotkań, nie zdobywając choćby jednego punktu. Co prawda kalendarz gier nie był dla MKS-u szczególnie łaskawy, ale w dwóch konfrontacjach z ekipami spoza czołowej "czwórki" (Jastrzębskim Węglem i Łuczniczką Bydgoszcz) drużyna nie ugrała więcej niż jednego seta.
Tym samym nadejście nowego roku nie przyniosło ostatniemu zespołowi PlusLigi choćby minimalnej poprawy skomplikowanego położenia. Gracze z Będzina wciąż mogą się pochwalić zaledwie jednym zwycięstwem i do przedostatniego AZS-u Częstochowa tracą aż sześć "oczek".
- Wszystko, co próbowaliśmy robić w końcówkach setów niszczyliśmy. Bez wiary i bez wspólnoty nie wygrywa się spotkań - powiedział dosadnie na konferencji po meczu z Indykpolem AZS Gheorghe Cretu, trener klubu z Dolnego Śląska. - Myśleliśmy, że mamy mecz pod kontrolą, ale niestety pozwoliliśmy rywalom wrócić do gry. A oni to wykorzystali - dodał kapitan Grzegorz Łomacz.
Potyczka na własnym terenie z MKS-em wydaje się jednak dla drużyny z Lubina najlepszą możliwą okazją do powrotu na właściwe tory. W pierwszej części fazy zasadniczej górą okazał się Cuprum, zwyciężając 3:1. Tym razem także każdy inny wynik niż triumf lubinian za trzy punkty będzie uznawany za niespodziankę.Miejsce | Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|
6. | Cuprum Lubin | 16 | 37:29 | 28 |
14. | MKS Będzin | 16 | 12:45 | 5 |
Cuprum Lubin - MKS Będzin/ 13.02 (sobota), godz. 17:00