Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla pewnie przewodzą PlusLidze, a bilans ich meczów (15-1) robi duże wrażenie. Ostatni raz na ligowych parkietach przegrali dokładnie 28 listopada 2015 roku, gdy 2:3 ulegli Lotosowi Trefl Gdańsk.
Na drugim miejscu znajduje się PGE Skra. Choć bełchatowianom po piętach depcze Asseco Resovia Rzeszów, to w bezpośrednim starciu w 16. kolejce lepsza była Skra, która zwyciężyła w stosunku 3:2.
W tym sezonie w fazie play-off o tytuł mistrza Polski zagrają zespoły, które po zakończeniu fazy zasadniczej rozgrywek zajmą pierwsze i drugie miejsce w tabeli. Wiele wskazuje na to, że będzie to ZAKSA i PGE Skra.
Kędzierzynianie będą więc mieli okazję do rewanżu za niedawny finał Pucharu Polski, w którym mieli nawet w górze piłkę meczową, lecz ostatecznie przegrali po dramatycznym starciu.
- Jak my gramy na swoim poziomie, to jesteśmy trudnym przeciwnikiem dla wszystkich rywali i to widać. Bełchatowianie przeciwstawili się nam różnymi sposobami na boisku w tym meczu finałowym. Wygrali i trzeba im oddać to, że oni mają puchar, a nie my, to oni się mogą cieszyć - podkreślił Paweł Zatorski.
Jednak libero ZAKSY tonuje nastroje przed ewentualną walką o mistrzostwo. - Do tego rzekomego finału z PGE Skrą jest jeszcze bardzo dużo czasu. Zostało dziesięć kolejek. To bardzo długa droga. Możemy stracić jeszcze wiele punktów, równie dobrze jak i bełchatowianie. Musimy się liczyć z tym, że nie jesteśmy jeszcze pewniakami do medalu - zaznaczył.
Obecnie trwa 17. kolejka PlusLigi, a sezon zasadniczy zakończy się po 26. seriach spotkań. W tej fazie czeka nas jeszcze bezpośredni pojedynek obu drużyn, w ramach 21. kolejki. W pierwszym meczu ZAKSA pokonała bełchatowian 3:2.
Maciej Kot: drugi skok wydawał mi się lepszy i nagle spadłem...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.