Poza zasięgiem. Polska ekipa tylko tłem dla faworytek

PAP / Łukasz Szeląg / Na zdjęciu: Tatiana Tolok i Anna Obiała
PAP / Łukasz Szeląg / Na zdjęciu: Tatiana Tolok i Anna Obiała

Niespodzianki nie było. ŁKS Commercecon Łódź przegrał pierwsze spotkanie 1/16 Pucharu CEV z Igor Gorgonzola Volley 0:3, nawiązując walkę tylko w jednym secie. Rewanż za tydzień w Novarze.

Los nie był łaskawy dla ŁKS-u Commercecon Łódź. O ile w swoim pierwszym meczu miały rywalki z Las Palmas, tak w kolejnym starciu trafiły na ubiegłoroczne triumfatorki Pucharu Challenge i jedne z głównych faworytek do triumfu w tegorocznym Pucharze CEV. Igor Gorgonzola Volley to zespół zajmujący aktualnie 4. miejsce w jednej z najsilniejszych lig na świecie w Italii.

Początek wtorkowego spotkania nie ułożył się po myśli gospodyń. Ełkaesianki nie były w stanie dobrze przyjąć piłki, żeby wyprowadzić skuteczną akcję. Dopiero flagowa akcja Marleny Kowalewskiej z Anną Obiałą pozwoliła im wejść w mecz.

Prowadzone przez byłego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla, Lorenzo Bernardiego, Włoszki, były solidne. Wystarczyła mocna zagrywka i potężne ataki, by szybko zbudować sobie przewagę. Polska ekipa robiła co mogła, dwojąc się i trojąc w defensywie. Nie pomagała sobie jednak błędami własnymi, jeden z nich zakończył premierowego seta (do 17).

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Niewiele zmieniło się po zmianie stron. ŁKS-owi brakowało przede wszystkim skuteczności w ataku na skrzydłach. Na tle rywalek z Novary pod tym względem wypadały blado, ale jeśli akcja była dłuższa, to rosły szanse łodzianek. Włoszki jednak nie dopuszczały do wielu takich sytuacji.

Ponownie przeciwniczki udawało się głównie zaskakiwać akcjami z Obiałą i Alagierską. Francesca Bosio świetnie kierowała grą Igor Gorgonzola Novara, angażując do gry wszystkie koleżanki. W tej odsłonie szczególnie groźne były Sara Bonifacio i Lina Alsmeier.

Niemiecka przyjmująca serią na zagrywce dała prowadzenie przyjezdnym. Nie na długo. Tym samym odpłaciła się Natalia Mędrzyk, która w końcówce drugiej partii zmieniła Lanę Scukę. Gra się wyrównała. W ŁKS-ie wszystkie elementy zaczęły lepiej funkcjonować. Trener Bernardi nie był już tak spokojny o losy seta.

Końcówka należała jednak do Novary. Bosio nie pozwoliła sobie na zawahanie, z dokładnością dograła piłkę kilka razy z rzędu na lewe skrzydło i to wystarczyło. Rewanż w przyszłym tygodniu we Włoszech.

ŁKS Commercecon Łódź - Igor Gorgonzola Novara 0:3 (17:25, 15:25, 21:25)

ŁKS: Kowalewska, Hryszczuk, Alagierska, Obiała, Scuka, Górecka, Stenzel (libero) oraz Bidias, Mędrzyk, Gajer

Novara: Bosio, Alsmeier, Ishikawa, Bonifacio, Aleksic, Tolok, De Nardi (libero) oraz Fersino, Squarcini

Stan rywalizacji: 1-0 dla Novary

Komentarze (6)
avatar
wodnik64
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ania Obiała i Marlena najlepsze na boisku po stronie Wiewiór. Stenzel i Niedużewzniesienie .....katastrofa- nie wiem która słabsza! Cała reszta to siatkarskie miernoty! 
avatar
wodnik64
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sewerynku drogi, co to Ci się wydaje, że jesteś jednym z nielicznych wybrańców posiadających dostęp do internetu- zapodałeś już wynik meczu na forum Strefy siatkówki? Nooo.....bez tego- forum Czytaj całość
avatar
PJan
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
18
0
Odpowiedz
Jak one z takim składem mogły wygrać z Developresem. Górecka i środkowe to porażka jedynie Hryszczuk trzyma odpowiedni poziom. 
avatar
Kazimierz Wieński
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Niestety,DNO i ŻENADA i to wszystko !!!!!!! 
avatar
dzin
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
7
7
Odpowiedz
A Mieczysław mój sąsiad ma 28cm ptaszysko między nogami i co wieczór odwiedzają go sikoreczki kawki sroczki i inne ptaszyny Jak pięknie śpiewają w nocy a nad ranem słychać takie gruchanie że sp Czytaj całość