Jastrzębski Węgiel od początku lutego nie notował najlepszych wyników. Porażki kolejno z ZAKSĄ, BBTS-em i Asseco Resovią, nie napawały optymizmem przed wyjazdem na mecz z Lotosem Trefl Gdańsk. Tam jednak, podopieczni Marka Lebedewa pokazali lwi pazur i wywieźli z Pomorza cenne trzy punkty. Ta wygrana z pewnością pokazała, że jastrzębian nie można lekceważyć.
Wyprawa bełchatowian do Gdańska była również punktem zwrotnym w ich grze. Tyle tylko, że siatkarze prowadzeni przez Miguela Falaskę przegrali do zera. Od tamtej pory, na plusligowych parkietach, PGE Skra nie prezentuje zbyt stabilnej formy, męcząc się w ostatnim spotkaniu z AZS-em Częstochowa.
Swoich byłych kolegów z drużyny, będzie chciał postraszyć Maciej Muzaj, który spędził kilka sezonów w Bełchatowie - Mam dużo sympatii do tego klubu. Bardzo miło spędziłem czas w Skrze. Może na boisku za wiele tego czasu z mojej strony nie było, ale za to w bełchatowskim klubie wprowadzili mnie w dorosłą, profesjonalną siatkówkę. Dużo dały mi treningi z zawodnikami klasy światowej. Nie ukrywam, że chciałbym się pokazać przeciwko Skrze z jak najlepszej strony.
Wielu ekspertów wygraną jastrzębian z podopiecznymi Andrei Anastasiego określało mianem niespodzianki. Nie da się ukryć, że gospodarze w środowym spotkaniu również nie będą faworytami - Z całą pewnością milej przychodzi się w poniedziałek na trening ze świadomością, że w sobotę pokonało się wicemistrza Polski. Jasne, że wygrana z takim rywalem jak Skra, miałaby swój dodatkowy smaczek. Ale mamy dużo szacunku i respektu do przeciwnika. Doceniamy to, że zdobyli Puchar Polski w tym sezonie. Jest to po prostu bardzo dobry zespół. Będzie ciężko nawiązać wyrównany pojedynek z nimi, ale myślę, że nie mamy nic do stracenia. Jedynie co możemy zrobić, to dobrze się zaprezentować. Może uda nam się sprawić kolejną niespodziankę? - komentuje atakujący Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów / środa, 24.02.2016 r. godz. 18:00