Impel - Legionovia: Wrocławianki coraz bliżej medali

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Po triumfie 3:0 nad Legionovią Legionowo siatkarki Impela mogą powoli myśleć o fazie medalowej Orlen Ligi. Wrocławianki mają już 10 punktów przewagi nad piątymi w tabeli Budowlanymi Łódź, a do końca rundy zasadniczej zostały trzy kolejki.

Choć siatkarki Impela Wrocław w tym sezonie mają nierówną formę, to uznawano je za zdecydowane faworytki starcia z Legionovią Legionowo. Przeciwniczki plasowały się na dziesiątej pozycji w tabeli i trudno było spodziewać się, że młodzież trenera Roberta Strzałkowskiego postawi się kandydatkom do ligowego krążka.

Od początku Impelki postawiły na agresywną zagrywkę i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Legionowianki nie mogły znaleźć recepty na serwisy rywalek, szczególnie Andrei Kossanjowej i Caroliny Costagrande. Impel nawet nie musiał specjalnie się wysilać, bowiem przyjezdne oddawały punkty za darmo.

Wrocławianki prowadziły już 17:7 i trener Jacek Grabowski posłał na parkiet Karolinę Piślę. Delikatnie mówiąc, nie był to najlepszy dzień 20-latki. Młoda przyjmująca popełniała błąd za błędem, trzy razy nadziała się na blok i po dziesięciopunktowej przewadze zostało wspomnienie. W odpowiednim momencie na parkiet wróciła jednak Costagrande i zdołała poprowadzić koleżanki do zwycięstwa. Trzeba uczciwie przyznać, że Malwina Smarzek i koleżanki postawiły poprzeczkę bardzo wysoko.

Impelki wyrastały na specjalistki od marnowania przewagi. Ciosy Kossanjowej po skosie dały prowadzenie 13:8 w drugiej partii i wydawało się, że jest już po secie. W siatkówce kobiet nie ma jednak nic pewnego. Legionowianki, analogicznie jak w poprzedniej odsłonie, nie złożyły przedwcześnie broni. Szczególnie mogła podobać się Aleksandra Wójcik. Siatkarki trenera Strzałkowskiego ponownie wykorzystały błędy gospodyń i doprowadziły do stanu 19:18. Los drużyny w swoje ręce wzięła ostatecznie Katarzyna Skowrońska-Dolata i Impel uratował triumf 25:22.

W ostatniej partii wątpliwości już nie było. Gospodynie przypomniały sobie, że należą do czołówki ligi w bloku i powstrzymywały skrzydłowe z Legionowa. W ataku zacięła się nawet nieźle dysponowana Klaudia Grzelak. Tym razem Impelki nie roztrwoniły już przewagi z połowy seta i rozgromiły rywalki 25:8. Po zwycięstwie 3:0 wrocławianki są już pewne gry o ligowe medale.

Marcin Górczyński z Wrocławia

Impel Wrocław - Legionovia Legionowo 3:0 (25:23, 25:22, 25:8)

Impel: Ptak (11), Kąkolewska (4), Radecka (3), Kossanjowa (13), Skowrońska-Dolata (8), Costagrande (3), Sawicka (libero) oraz Durr (libero), Piśla, Kaczor (2), Hildebrand (5), Sikorska (5), Gryka.

Legionovia: Gajewska, Chojnacka (5), Wójcik (9), Paszek, Bociek (2), Połeć (5), Adamek (libero) oraz Grzelak (5), Smarzek (10), Pacak, Szymańska, Szubert.

MVP: Monika Ptak (Impel Wrocław)

Komentarze (1)
avatar
Kajetan Markus
2.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Impel w fazie medalowej Orlen Ligi z całą pewnością się znajdzie. Zmiana jaka zaistniała w zespole po wsparciu sponsora uczyniła z impelek drużynę gwiazd