ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w niedzielnym spotkaniu z Lotosem Treflem Gdańsk była zdecydowanym faworytem. Do tego pojedynku podopieczni Ferdinando De Giorgiego przegrali zaledwie jedno spotkanie. Pogromcą ZAKSY byli... gdańszczanie, którzy mieli chrapkę na kolejne zwycięstwo.
Tym bardziej, że ewentualna wygrana za trzy oczka dawałaby im tyle samo punktów co PGE Skrze Bełchatów, która zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli. I ten plan powiódł się podopiecznym Andrei Anastasiego.
Gdańszczanie pewnie pokonali ZAKSĘ 3:1. Gospodarze problemy mieli jedynie w drugim secie, w którym przegrali do 21.
- Drużyna z Gdańska zagrała bardzo dobre spotkanie. Pokazali lepszą siatkówkę od nas i należą im się gratulacje za zwycięstwo za trzy punkty - mówił na pomeczowej konferencji prasowej włoski szkoleniowiec ZAKSY, który zwraca uwagę na dwa elementy w grze gdańszczan - zagrywka i gra w obronie.
- Uważam, że ten mecz rozstrzygał się w polu zagrywki. Wszystkie sety były bardzo wyrównane, ale rywale mieli na nas sposób. Robili zawsze coś lepiej od nas i potrafili budować przewagę. Postaramy się zamienić tę porażkę w złoto - dodał De Giorgi.