Liga Mistrzów: Arcytrudne zadanie Lotosu Trefla Gdańsk

Po niezwykle cennym zwycięstwie ligowym nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle podopieczni Andrei Anastasiego udali się do Kazania, gdzie rozegrają spotkanie rewanżowe I rundy play-off Ligi Mistrzów.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
PAP / Aleksander Koźmiński

W pierwszym meczu obydwu drużyn, zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk, mimo wielu chęci, nie sprostali faworyzowanym rywalom. Zenit Kazań po raz kolejny w trwającym sezonie zaprezentował formę, dzięki której śmiało może ponownie aspirować do końcowego tryumfu w Lidze Mistrzów.

Mimo końcowej porażki 1:3, siatkarze z wybrzeża zaprezentowali w starciu rozegranym 16 lutego w Ergo Arenie ambitną i waleczną postawę. - W drugiej partii gdańszczanie odpalili w polu serwisowym. Co rusz posyłali mocne piłki, na które my nie znaleźliśmy recepty - mówił po meczu Matthew Anderson. Wspomniana przez Amerykanina postawa Lotosu Trefla na zagrywce zaowocowała urwaniem seta mistrzom Rosji. Warto nadmienić, iż była to dopiero druga partia, którą podopieczni Władimira Alekny stracili w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
W środowym rewanżu to również Wilfredo Leon i spółka uważani są za zdecydowanych faworytów. Gdańszczanie by zachować jeszcze szansę na awans do najlepszej szóstki muszą pierw wygrać w Kazaniu w stosunku 3:0 lub 3:1, a później powalczyć z rywalem w złotym secie.
- W Kazaniu postaramy się grać najlepiej jak potrafimy. Zaczniemy od próby zdobycia jednego seta, a później zobaczymy jak cała rywalizacja się ułoży. Z pewnością tak wiele pomyłek na zagrywce jak w starciu z ZAKSĄ nie możemy popełniać. Musimy wykonywać zdecydowanie mocniejsze serwisy, jednak jest to element który ciężko przewidzieć. Na treningu wykonuje się ogrom powtórzeń mając dokładnie opracowaną technikę i moc, a także miejsce w które powinno się trafić. Gdy przychodzi do meczu może okazać się, że nawet bardzo się starając, nie jest to twój dzień i nic nie poradzisz. Dobrze, że na boisku jest jeszcze kilku zawodników, którzy mogą być w lepszej dyspozycji - ocenił przed spotkaniem Marco Falaschi.

Dwumecz z Zenitem Kazań to nie tylko arcytrudne wyzwanie sportowe dla wicemistrzów kraju, ale również spory trud związany z długimi podróżami. Ekipa Anastasiego rozpoczęła wyprawę do Rosji w poniedziałek o 5:30, by dotrzeć na miejsce w godzinach wieczornych. Co więcej, gdańszczanie prosto z Kazania udadzą się na mecz ligowy z Cuprum Lubin. Jak na ich formę wpłynie tygodniowy wyjazd zweryfikują najbliższe dni.

Zenit Kazań - Lotos Trefl Gdańsk / środa, 02.03.2016r., godz. 18:00

W pierwszym meczu: 3-1

Zobacz wideo: Kim będzie rywal Bońka na stanowisko prezesa PZPN?
 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×