W kolejnej rundzie play-off Ligi Mistrzów przed PGE Skrą Bełchatów nie lada wyzwanie. Aby awansować do Final Four podopieczni Miguela Falaski muszą odprawić ubiegłorocznego triumfatora zawodów - Zenit Kazań, który jak dotąd w tegorocznej edycji nie może znaleźć sobie równego.
Siatkarze trenera Władimira Alekny po koncertowej grze w grupie D, gdzie w 6 meczach stracili zaledwie seta, w pierwszej rundzie fazy play off trafili na innych polskich przedstawicieli - Lotos Trefl Gdańsk. Zgodnie z przypuszczeniami dwumecz padł ich łupem, stąd w kolejnym etapie europejskich rozgrywek Wilfredo Leon i spółka zmierzy się z bełchatowianami.
- PGE Skra jest jedną z najlepszych polskich drużyn. Z pewnością będziemy musieli dać z siebie o wiele więcej. Duży wpływ może mieć doświadczenie, ale uważam, że i tak sporo będzie zależeć od tego w jakiej formie podejdą obie ekipy do tego spotkania. Obecnie Polska to dla mnie druga Kuba i nie będę ukrywać, że jestem szczęśliwy, że zagramy właśnie tam - mówił na łamach klubowej telewizji Zenita Kazań Kubańczyk starający się o możliwość gry w Biało-Czerwonej reprezentacji.
Dla Wilfredo Leona, bardzo dobrze znanego w polskim środowisku siatkarskim, mecz z brązowymi medalistami mistrzostw Polski będzie kolejną okazją do odwiedzenia naszego kraju, z którym Kubańczyk wiąże poważne plany. Pierwsze ze spotkań Zenita z PGE Skrą zostanie rozegrane w stolicy Tatarstanu w dniach 15-17 marca, z kolei rewanż w łódzkiej Atlas Arenie ma odbyć się pomiędzy 22 a 24 marca. Zwycięzca awansuje do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Krakowie. Gospodarzem będzie Asseco Resovia Rzeszów.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: zamieszki na meczu w Grecji