Gladyr reprezentuje barwy kędzierzyńskiego klubu od 2009 roku. Trafił do niego po znakomitym sezonie w barwach AZS Politechniki Warszawskiej, kiedy to zwrócił na siebie uwagę między innymi dużą liczbą mocnych serwisów.
Podczas pobytu Ukraińca w ZAKSIE, z regularnością jego zagrywki bywało już jednak bardzo różnie. Zawsze potrafił nią bezpośrednio zdobywać punkty, ale niejednokrotnie zdarzały się spotkania, w których popełniał dużo błędów, często bardzo wyraźnych. Prezentował się nierówno.
Po objęciu drużyny przez Ferdinando De Giorgiego można natomiast dostrzec, że niespełna 32-letni środkowy stał się bardziej odpowiedzialny przy wprowadzaniu piłki do gry. Po 21 kolejkach sezonu 2015/2016 ma na swoim koncie 237 zagrywek, z których 19 okazało się asami, a 53 zakończyły się błędem. Myli się zatem średnio 2,5 raza na mecz. Tylko w siedmiu pojedynkach zepsuł jednak 4 bądź więcej prób.
- Trenujemy zagrywkę praktycznie każdego dnia, co na pewno przynosi skutek. Jurij jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem w tym elemencie. W kluczowych momentach zawsze jest w stanie dać drużynie bezpośrednie punkty. Jedyna rzecz, na którą zwróciliśmy mu uwagę, polegała na kontrolowaniu maksymalnego potencjału mocy. Chodzi o to, by od początku do końca spotkania nie wkładał w każdy serwis sto procent siły, tylko analizował, w których momentach może to czynić - wyjaśnił De Giorgi.