- Przegraliśmy już kilka ważnych meczów. Po jednych czy dwóch niepowodzeniach gotujemy się i zapominamy o podstawowym abecadle siatkarskim - mówi w rozmowie z portalem lsk.net.pl trener Stali Mielec Wiesław Popik, który jest zadowolony z postawy swojej drużyny w ostatnim meczu Pucharu Polski z Farmutilem Piła. - Były fragmenty naprawdę fajnej, niezłej gry - ocenia.
W sobotę mielczanki czeka arcyważne spotkanie z Gwardią Wrocław, które może zadecydować o awansie Stali do fazy play-off. - Ważne będzie to, kto szybciej opanuje nerwy. Mam nadzieję, że to nam się uda i zagramy od początku do końca dobry mecz. Jeśli będziemy się miotać po boisku i denerwować się po nieudanych akcjach to może być bardzo ciężkie zadanie - ocenia Popik, który podkreśla, że jego drużyna prezentuje się bardzo dobrze na treningach, paraliżuje ją jednak meczowy stres. - Jak zaczniemy grać to, co umiemy, to i z wygrywaniem nie będzie problemu - zapewnia.
Trener Popik w sobotnim spotkaniu nie będzie miał jednak zdolnych do gry wszystkich zawodniczek. Anna Związek pomimo dwóch operacji kolana musi poddać się zabiegowi artroskopii. Agata Wilk została przesunięta na libero, za to na przyjęcie ma zostać desygnowana Katarzyna Zaroślińska. - Zobaczymy czy ten manewr się powiedzie. Iwona Niedźwiecka za bardzo skupiała się, by dobrze przyjmować i przez to nie było jej w ataku. A ona jest potrzebna nam w ataku i to bardzo - kończy Popik.