Na poniedziałkowe starcie w rzeszowskiej hali Podpromie już od jakiegoś czasu gospodynie ostrzyły sobie zęby. Po przegranym meczu pierwszej fazy rundy zasadniczej w Bydgoszczy, siatkarkom Developresu SkyRes pozostał niedosyt, który chciały zaspokoić rewanżem na zawodniczkach prowadzonych przez Adama Grabowskiego. Poza otwartą chęcią wyrównania rachunków, smaczku rywalizacji dodawał przedmeczowy bilans obu ekip. Jedne, jak i drugie, na 20 rozegranych meczów miały na swoim koncie po cztery korzystne wyniki. Ewentualna wygrana miała dać wymagane przez Profesjonalną Ligę Piłki Siatkowej minimum ligowych zwycięstw potrzebnych na spełnienie jednego ze sportowych warunków zachowania licencji gry w najwyższej klasie żeńskich rozgrywek.
Rzeszowianki swoje bojowe nastawienie przeniosły na boisko. W premierowej odsłonie, mimo że nie grały skomplikowanej siatkówki potrafiły dzięki konsekwencji w działaniach narzucić rywalkom swoje warunki.
W pierwszym secie gospodynie ofensywę opierały na lewym i prawym skrzydle. Tutaj różnicę zrobiła Magda Jagodzińska, która mimo ciągłego zmagania się z podwójnym blokiem była mocnym punktem swojego zespołu. Jedynie Ana Otasević prezentowała się poniżej oczekiwań i to właśnie przez nią Developres stracił wysoką przewagę w połowie partii (z 8:4 do 10:10). Jednak po chwilowym przestoju, podkarpackie zawodniczki w ekspresowym tempie wróciły do wysokiego prowadzenia i bez problemu zakończyły korzystnie partię. Bydgoszczankom brakowało argumentów na grę rywalek. Przykładowo świetnej dyspozycji w obronie w żaden sposób nie potrafiły przełożyć na kontratak, przez co nie były w stanie złapać kontaktu (25:20).
Brak gry środkiem zarówno u jednych, jak i drugich zmusił szkoleniowców do interwencji. W efekcie Katarzyna Warzocha i Marta Ziółkowska zameldowały się na placu boju. Pierwsza z wymienionych znacznie polepszyła jakość gry swojej drużyny między innymi serwisem i skrupulatnym pilnowaniem Eweliny Krzywickiej na skrzydłach. Poza tym pozytywnym aspektem, partia początkowo była kontynuacją szarpanej gry, w której punkty zdobywane były seriami. Dopiero decydująca faza, w którą obie ekipy weszły z remisem po 20 punktów, przyniosła ze sobą emocje i sportowe wyrównanie rozgrywki. W zaciętej końcówce, zawodniczkom znad Brdy zemściły się wcześniej niewykorzystane szanse i o ich przegranej zadecydowały detale, pojedyncze akcje. Partię zamknęła najdłuższa wymiana spotkania, w której zapunktowała dopiero Magda Jagodzińska z sytuacyjnej piłki na lewym skrzydle (25:23).
W kolejnej części meczu gospodynie ewidentnie spuściły z tonu. Z każdą piłką nawarstwiały się ich problemy, które z czasem przerodziły się w festiwal błędów własnych. Rzeszowianki dotrzymywały poprawnie grającym przeciwniczkom kroku jedynie do drugiej przerwy technicznej (16:16). Od powrotu na boisko istniała już tylko jedna drużyna. Zawodniczki Pałacu początkowo zdobywały punkty z nietypowych zagrań z obejścia Joanny Kuligowskiej, jednak po chwili gdy Marlena Pleśnierowicz zaczęła szybciej posyłać piłkę do swoich koleżanek, przyprawiła gospodynie jedynie o zawrót głowy. W efekcie przyjezdne zdobyły 6 oczek w serii (16:22) czym ustawiły losy seta (18:25).
Mankamenty Developresu SkyRes trzymały się ich jeszcze w kolejnym secie. Mimo szalejącej w obronie Lucynie Borek, rzeszowianki niczym bydgoszczanki w pierwszym secie, nie potrafiły przełożyć tego na skuteczną kontrę. Podopieczne Jacka Skroka coraz mozolniej zaczęły się poruszać na boisku, co w pełni wykorzystał Pałac raz po raz dystansując je na siatce. Punkt, którym przyjezdne wyrównały stan rywalizacji padł po bloku duetu Ziółkowska - Krzywicka na Magdzie Jagodzińskiej (22:25).
Choć tie break rozpoczął się nerwowo, dzięki czemu prowadzenie wypracowały sobie przyjezdne (3:0), gospodynie po mocnej reprymendzie od swojego szkoleniowca wróciły na dobre tory i mimo standardowych krótkich przestojów zdołały postawić kropkę nad "i" (15:10).
Tym samym drużyna Developresu SkyRes Rzeszów zdobyła piątą wiktorię sezonu zasadniczego i do następnej - ostatniej kolejki może podchodzić z większym spokojem niż przegrane. Zmierzy się w niej z obrończyniami tytułu - Chemikiem Police. Zaś poniedziałkowe rywalki stoczą bój z Legionovią Legionowo, która podobnie jak one ma cztery zwycięstwa na koncie i zrobi wszystko, aby odnieść kolejne.
Developres SkyRes Rzeszów - Pałac Bydgoszcz 3:2 (25:20, 25:23, 18:25, 15:10)
Developres SkyRes: Cabajewska, Śliwińska, Hawryła, Jagodzińska, Skiba, Otasević, Borek (libero) oraz Warzocha, Raczyńska, Bonczewa, Kapturska,
Pałac: Pleśnierowicz, Kuligowska, Śmieszek, Maternia, Krzywicka, Misiuna, P.Nowakowska (libero) oraz Minicz, Ziółkowska, Bałdyga
MVP: Lucyna Borek (Developres SkyRes Rzeszów)
# | Drużyna | Punkty | Mecze | Bilans | Sety |
---|---|---|---|---|---|
9. | Developres SkyRes Rzeszów | 13 | 21 | 5-16 | 25:55 |
11. | Pałac Bydgoszcz | 11 | 21 | 4-17 | 24:57 |
Komentatorzy też dołożyli swoją cegiełkę. I fajnie :)