W meczu 21. kolejki z Asseco Resovią Rzeszów siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej momentami sprawili rywalom sporo problemów. Skończyło się jednak tylko na wygraniu jednego seta, drugiego, chociaż i w trzecim akademicy byli blisko sukcesu. Kluczowe okazały się dwie ostatnie akcje, które wygrali rzeszowianie. - Dokładnie tak było. Trzeci set graliśmy prawie na przewagi, było blisko. Może i mieliśmy jakąś szansę, ale niestety jej nie wykorzystaliśmy. Resovia, mistrz Polski, zespół który nadal walczy o najwyższy cel jakim jest wygranie ligi, nie dał nam w tym meczu punktów - zauważył Maciej Olenderek, libero AZS-u.
W tym spotkaniu obie drużyny nie szczędziły sobie prezentów w postaci darmowych punktów, w sumie popełniając prawie 70 błędów. Jednak to warszawianie w kluczowych momentach popełnili ich więcej, co z pewnością przyczyniło się do ich przegranej. - Chyba dużo meczów w tym roku w lidze jest takich, że momenty naprawdę dobrej gry są przeplatane błędami. To zresztą potwierdza ten mecz. Nie wiem z czego to wynika, może trochę z presji, bo w tym sezonie nie ma fazy play-off. Nie można, mówiąc kolokwialnie, przebimbać sobie sezonu zasadniczego, bo każdy mecz jest o mistrzostwo Polski - tłumaczył zawodnik drużyny ze stolicy.
Jeżeli już mówimy o presji, to większa na pewno spoczywała w tym meczu na rzeszowianach. Nadal walczą o grę w finale, a nie mogą już stracić żadnych punktów. Po dwóch z rzędu porażkach tym bardziej zależało im na tym, by w Warszawie odnieść zwycięstwo. Akademicy mogą co najwyżej poprawić swoją lokatę o jedno miejsce, ale do ósmej pozycji tracili przed niedzielnym spotkaniem siedem punktów. Nie zamierzają jednak zrezygnować. - To jest nasz cel, dostać się do ósemki. Jest w naszym zasięgu. Próbujemy go osiągnąć. Jak wyjdzie, to będzie bardzo fajnie, jak nie, to trudno - powiedział libero inżynierów.
Ósemka jest w zasięgu, ale w najbliższych meczach będzie podopiecznym Jakuba Bednaruka bardzo trudno o punkty. Zagrają z czołówką PlusLigi. Po meczu z Resovią, czeka ich w najbliższą sobotę wyjazdowe starcie z Lotosem Trefl Gdańsk. - W żadnym meczu nie jest łatwo. Nawet z MKS-em Będzin, który do połowy lutego wygrał raptem dwa spotkania i to obydwa z nami. Od kiedy śledzę rozgrywki Plusligi, to w tym sezonie grają najmocniejsze i najbardziej wyrównane zespoły. Warto zauważyć, że prawie w każdej drużynie jest jakaś topowa gwiazda, która miała styczność z reprezentacją i siatkówką na tym najwyższym poziomie. W tym sezonie dużo jest też niespodzianek. Nigdy nie jest łatwo, a szczególnie w tym roku - zakończył swoją wypowiedź Maciej Olenderek.