Wojciech Grzyb (kapitan AZS Olsztyn): Mecz nie zakończył się tak jak byśmy sobie życzyli. Na pewno pozytywne jest to, że zostawiliśmy dużo serca na parkiecie. Walczyliśmy o każdego seta, każdą piłkę. Na pewno jest przykro każdemu sportowcowi, jeżeli przegra pomimo tego, że dołożył wszelkich starań, aby zwyciężyć. Dzisiaj przeciwnik był w naszym zasięgu. Szkoda, że nie ugraliśmy ani jednego punktu, pomimo tego, że mieliśmy wielką szansę wygrać trzeciego seta. Prowadzilibyśmy 2:1 i nie wiadomo co by się dalej stało.
Ljubomir Travica (trener Asseco Resovii Rzeszów): Na pewno jesteśmy zadowoleni z wyniku, który zdołaliśmy osiągnąć na terenie bardzo trudnym dla nas. Było bardzo dużo błędów po obu stronach jeśli chodzi o płaszczyznę techniczną. Nie było to maksimum. Ale mecz był na dość wysokim poziomie. My popełnialiśmy dużo błędów, których zazwyczaj nie popełniamy. Jeśli chodzi o przeciwnika - zagrywka była naprawdę skuteczna w niektórych momentach, rzeczywiście sprawiła nam dużo trudności. Rywal troszeczkę namieszał nam w kontrataku, szczególnie z wysokich piłek. Nie dawaliśmy rady "zmierzyć" tej wysokości, na której atakowali. Ale tak jak powiedziałem na początku, bardzo się cieszymy z tego rezultatu, bo te trzy punkty są dla naprawdę niezwykle ważne.
Mariusz Sordyl (trener AZS Olsztyn): Gratulacje dla rywala. Ja po tym meczu powiem tylko tyle - nie będę oceniał meczu, bo na razie nie jestem w stanie. Powiem tylko, że jestem dumny, że mogę pracować z tymi chłopakami, bo dzisiaj pokazali kawał charakteru.