Niespełna miesiąc temu, po efektownych wygranych z PGE Skrą Bełchatów oraz ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, wydawało się, iż gdańszczanie pewnie zmierzają po powtórkę wyniku sprzed roku, czyli awans do finału PlusLigi. Tegoroczne rozgrywki przyzwyczaiły nas już jednak do nagłych zwrotów sytuacji: w trzech kolejnych potyczkach żółto-czarni musieli przełknąć gorycz porażki, co więcej przegrywali bez chociażby urwania jednego seta rywalom.
Taki obrót spraw skomplikował sytuację Lotosu Trefla w ligowym zestawieniu tuż przed zapowiadającym się pasjonująco finiszu rundy zasadniczej. - Każdy zespół na przestrzeni sezonu przeżywa obniżkę formy i nam kryzys przytrafił się właśnie w tym momencie - przyznał niedawno Andrea Anastasi.
Pomimo ostatniej serii porażek, gdańszczanie zapewniają, że nie oddadzą miejsca w czwórce bez walki. - Nasz cel czyli miejsce wśród czterech najlepszych zespołów po rundzie zasadniczej wciąż jest realny - powiedział włoski szkoleniowiec. Należy pamiętać, że siatkarze Lotosu Trefla mają do rozegrania o jeden mecz więcej niż ich bezpośredni rywale w walce o półfinał. Zaległe spotkanie z BBTS-em Bielsko-Biała odbędzie się w najbliższy czwartek.
Nie bez wpływu na ostatnie gorsze występy wicemistrzów kraju była bez wątpienia absencja Mateusza Miki, który zmagał się z grypą. 25-letni przyjmujący od początku trwającego tygodnia trenuje już w pełnym wymiarze. - Mecz w Radomiu śledziłem przed telewizorem, ale na szczęście od niedzieli wróciłem już do treningów i do czwartkowego starcia przygotowuję się razem z drużyną. W ostatnim meczu popełniliśmy dużo błędów własnych i teraz skupiamy się nad tym, by je wyeliminować. Lepsza gra i zdobycie punktów pozwolą nam na to, by zachować szanse w walce o medale, w której cały czas jesteśmy - komentuje Mika.
Podopieczni Krzysztofa Stelmacha zaledwie trzy dni przed wyprawą do Trójmiasta rozegrali mecz 23. kolejki, który mogą zaliczyć do jak najbardziej udanych. Bielszczanie pokonali sąsiadów z tabeli, ekipę MKS-u Będzin bez straty seta. Warto odnotować, że to pierwsza wygrana 3:0 BBTS-u od startu sezonu 2015/2016.
- Jesteśmy drużyną z dolnej części tabeli, ale to był dobry mecz i dobra siatkówka. Wszystkie trzy sety były na przewagi. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku, cieszymy się z trzech punktów. To jest końcówka sezonu, ostatnie mecze i mamy swoje założenia - ocenił występ opiekun BBTS-u.
Wygrana odniesiona w Sosnowcu potwierdziła wzrost formy bielszczan: z pięciu ostatnich konfrontacji, trzy zakończyły się triumfami zespołu z Podbeskidzia. Czy w czwartek postraszą również wicemistrzów kraju?
Lotos Trefl Gdańsk - BBTS Bielsko-Biała / czwartek, 24.03.2016r., godz:19:00